Na zdjęciu przedstawiona jest radioaktywna fanta ^^
---
W poniedziałek i wtorek miałyśmy z Nipah Imbolc ^.^ Buhahah, nie ma to, jak pół nocy przegadać o Alicji z Krainy Czarów :p Przynajmniej weny dostałam.
Taaa, o 1:09 rozmawiałyśmy o... rodzynkach ("MÓJ BOŻE, RODZYNKI").
O 2:09 rozmawiałyśmy o maśle. I margarynie O.o
O 3:09 Nipah ochrzciła mój grzejnik imieniem Ivan. "Jest tak samo ciepły i miły!", stwierdziła, odsuwając się od niego, bo jego zimno aż promieniowało. Kit z tym, Ivan (hetaliowska Rosja) rządzi!
O 4:09 gadałyśmy o Yaoi *q*
Jejku jejku jej! Choram, ale i tak radosnam ^^
---
Normal 0 21London bridge is falling down, falling down, falling down.
London bridge is falling down,
My fair lady...
Heh, oglądałyśmy z Nipah Kuroshitsuji i po prostu kocham Ciela *.* I Finnego. Kawaii są. No i cały czas brzmi mi w głowie powyższa piosenka.
Dzisiaj zacznę oglądać Kuroshitsuji II. Już się cieszem na Aloisa :p
---
Nipah i ja żałujemy, że nie jedziemy na Love2 do Wrocławia. Szkoda. Ale jest jeszcze YaoiCon. Jeżeli go znów nie odwołają -.-'
Sayo!
P.S. Imbolc świętowałyśmy w poniedziałek, ale tak naprawdę wypadał w środę, 2 lutego ^.^