Przyjechali do nas odwiedziny wujkowie Veru, Morson i Plumek oraz ciocia Madzia,
idziemy na promenade i plaże, posmerfić smerfne party. :)
Na śniadanko oprócz cyca dostałam też pierwszy deserek jabłuszko z owocami leśnymi, smakowało mi ale nie znałam wcześniej takich smaków więc robiłam dziwne miny :D
a to ja w moim ukochanym puchatym ręczniczku
jasna strona mocy.
Pozdrawiam moich fanów, trzymajcie się miękko xD