Nie rozumiem.
Niby kochamy drugą osobę całym sercem. Jesteśmy w stanie oddać za Nią życie. Sprzedać dusze diabłu.Więc dlaczego tak często ranimy. Dlaczego nie potrafimy powstrzymać słów. Dlaczego w ułamku sekundy szczęscie zamienia się w piekło.
Nie rozumiem.
Przecież KOCHAMY!
Brak mi słów. Bo nie potrafię tego pojąć.