Niby nic się nie wydarzyło, a mam wrażenie, że cały czas coś we mnie drga. Jakby pod powierzchnią była awaria, której jeszcze nie widać ale już coś zgrzyta. Obudziłam się zmęczona, chociaż spałam. Wkurzona, chociaż nikt mnie nie wkurzył. Smutna, chociaż wszystko w teorii gra.
Zaparzyłam herbatę, spojrzałam przez okno i pomyślałam tylko: nie chcę dziś być człowiekiem. Może rośliną. Albo kapibarą. Kapibary przynajmniej nie muszą odpowiadać na maile.
Zaczynam podejrzewać, że moje serce ma własne oprogramowanie i czasem samo wrzuca tryb melancholia 2.0 bez pytania. I wtedy siedzę, scrolluję, myślę... o nieodebranych połączeniach, o ludziach, którzy kiedyś mieli znaczenie, a teraz tylko czasem coś świta w głowie jak migawka.
Ale może to po prostu poniedziałek.
Albo hormony.
Albo dusza się przeciera.
W każdym razie niech ten dzień się już kończy.
Wieczorem tańczę przynajmniej przez chwilę będzie rytm zamiast chaosu.
Zapraszam też na tą drugą platformę:
https://paradiddlehusband3.blogspot.com
2 CZERWCA 2025
24 KWIETNIA 2025
29 MAJA 2022
25 MAJA 2022
24 MAJA 2022
23 MAJA 2022
17 STYCZNIA 2022
11 STYCZNIA 2022
Wszystkie wpisyInni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam