coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że tak na prawdę wszystko jest mi obojętne. Wszystko, wszyscy, nie ważne. Tylko nie to, co kocham, co było i jest ze mną. Nie przejmuję się tym co sądzą o mnie ludzie, a zazwyczaj, gdy długo mnie nie widzą, porostu mówią, że się zmieniłam, wnioskując po zdjęciach i wpisach na fotoblogu. Nie mają na myśli zmian zewnętrznych, chodzi im o charakter, sposób bycia, z którym zupełnie nie mają do czynienia, bo nie widzieli mnie jakieś pół roku. Czy to jest sprawiedliwe? Nie.
Obojętne jest także to, czy ludzie liczą się z moim zdaniem, bo i tak zawsze mam odmienne. Nie wyrażam swoich uczuć, nie wyrażam siebie przy ludziach, którzy nie umieją patrzeć lub słyszeć. Mogę być sobą dla siebie, mogę być mądrym człowiekiem wewnątrz, nie muszę emanować tym wszystkim. Nie potrzebuję.
pozdrawiam ludzi, niedojrzałych do miłości i związków, czyli dokładnie takich jak ja.
głupi feministyczny hormon ;).
didn't sleep last night, couldn't calm down.
cieszę się z całego szczęścia, które mi dajesz,
cieszę się, że fotografia to mój drugi dom. ; ).
Inni zdjęcia: :* patrusia1991gd:* patrusia1991gdJa patrusia1991gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24