szukam jakichś pozytywnych aspektów.
mam dość wypisywania moich smutków i łezków :łezka:
chciałabym móc w końcu pochwalić się czymś, co jest radosne.
czymś co wiąże się z ludźmi, z ciekawymi wydarzeniami.
od czasu mojego wyjazdu, chyba niczego takiego nie doznałam.
Poprzednie dwa miesiące obklejone były
ekscytującymi wrażeniami, kupą szczęśliwych, wesołych chwil, z ludźmi, z którymi było warto spróbować wszystkiego.
teraz co? cisza.
coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nic nie może wiecznie trwać.
jestem znudzona, zmartwiona. mam się źle.
brakuje mi ciekawych chwil, ciekawych doznań, którym towarzyszyć będą ciekawi ludzie.
panuje pustka, uciążliwa, denerwująca pustka,
pieprzę to. dzwonię do babci!
chyba nigdy nie znajdę swojego miejsca.
w dodatku znowu są smuteczki. znowu wylewam łezki.
Czemu ja to robię, znowu?!
nie napisze tu, do czasu kiedy nie wydarzy się coś miłego,
chociaż znając moje obietnice-i tak coś napiszę. :pjerzę systemik:
hihi