Jeju tyle czasu tutaj nie pisalam.. Aż mi tak dziwnie teraz bo wydarzyło się tyle rzeczy które normalnie bym tu opisywała, a ponieważ nie miałam jak to zrobiłam sobie ogromne zaległości. Z nowym sprzętem - powracam! Miałam zrobić na początek podsumowanie całego roku, ale jednak wczesniej chciałam tu cos z siebie wyrzucić. Holandia sporo zmieniła w moim życiu, w sumie to zmieniła mnie i moje życie. Wyjeżdżając prawie rok temu nie spodziewałam się, że tyle się pozmienia. Poznałam naprawdę wiele świetnych osób, przeżyłam wiele ciekawych przygód, zrozumiałam co to znaczy prawdziwe życie. W Holandii się zakochałam, naprawdę wciągające miejsce i całkiem inne życie. Od listopada w zasadzie zaczęło się coś nowego .. Zaczęłam łamać pewne zasady, swoje zasady. Sama nie wiem jak to się dalej potoczy i na razie naprawdę nie chcę o tym myśleć. Został mi tydzień urlopu i zmartwienia zostawie sobie na sam koniec. Święta.. Te naprawdę zaliczam do jednych z najlepszych. Dawno nie czułam takiej prawdziwej, rodzinnej atmosfery. Wszystko się ładnie układa, nawet sprawy poza rodziną. Cieszę się bo znowu spotkałam się z jedną z ważniejszych osób w moim życiu chociaż nie widujemy się często.. nawet rozmawiamy bardzo, bardzo mało. Nasza znajomość jest.. specyficzna. Wiele przeszlismy i juz samo to, że mogłam go zobaczyć dużo dla mnie znaczy. Od 3 lat to już tradycja, w święta udaje nam się spotkać czyli dostaję naprawdę świetny prezent.

Koniec marudzenia, zostawię to sobie na podsumowanie roku które pojawi się standardowo 31 :) Do tego czasu muszę przemyśleć parę rzeczy.. Miłego dnia misiaki ;))