I MISS MY DAREK!

nawet nie wiecie jak bardzo brakuje mi tych wieczorów spędzanych z Darkiem. tylko ja, on i piękny długopis z logo partii "zasranych żydów".

zdjęcie jednakże nie przedstawia bogatego wnętrza Dareczka. jest to uroczy zbiór wydawnictwa "Medyk", z którym zdradzałam wymienionego wcześniej pana.

zrobiłam porządek w książkach, przeznaczając większą szafki na sprzedaż (będę bogata!), tym samym zostawiając książki i zeszyty o tematyce biologiczno-chemicznej, które przydadzą mi się do przyszłorocznej matury :D

stał się cud, ponieważ posprzątałam pokój. a raczej wyrzuciłam śmieci i oddałam ciuchy do prania. naga podłoga świeci jednak innymi cudeńkami w postaci różowych maszynek do golenia rozsianych po całej izbie.

żałosne jest to, że jedyną rzeczą, która skłoniła mnie do tej akcji była para lateksowych rękawiczek spoczywających w łazience i porwana cichaczem rolka worków na śmieci. tak, Ewa bawiła się w CSI mrucząc pod nosem o konieczności dustowana surface'ów w celu uzyskania fingerprintów. yay me.

skończyłam szwedzki kryminał, jednak wrażeniami podzielę się później.

buziaczki dla Czocherka, który domagał się pozdrowień

edit: pod moją werandą zamieszkała rodzina kiciusiów! mama-tygrysek, mały zezowaty tygrysek i mały czarnuś o kaprawych oczkach. chcę je zjeść.