Powiem Wam, że od kiedy założyłam tylko bloga ciąglę myślę o diecie
Co kiedy zjeść najlepiej, co jakie ma wartości, wszystko na spokojnie przerabiam...
... i myślę o przeszłości...
... o facetach, którzy mną pogardzili... to boli, boli i mobilizuje
Mobilizuje tak strasznie, chęć pokazania tym gnojom, że stać mnie na wszystko.
W pracy też same dziunie więc trzeba się ogarnąć, dość kąśliwych uwag suki.
Rozpiera mnie energia, tak naprawdę w mojej głowie już jestem szczupła
Szczuplutka i piękna i jak anioł mijam ich na ulicy w mojej głowie... to jest właśnie ta mobilizacja
Nie zawieść. Świadomość moją władzą
dziś było:
rano: kawa zbożowa z mlekiem 0,5%
kubek zalanego siemienia lnianego 50kcal?
pół dużej bułki ziarnistej z paprykarzem warzywnym ok. 200kcal
jeszcze buła - ok. 300kcal
jabłko ok 50kcal
burak gotowany 50kcal
1/4 pomelo 50kcal?
------------------------------------
na dziś koniec, jutro z rana wstaję i wypijam wodę z gotowanych buraków.
Dziękuję, że jesteście Aniołki :*