Waga wciąż 60 kg. Juz zeszło w ostatnich dniach do 59, ale.........miesiączka. Kurfa.
Bilans za duży, aż wstyd tu pisać. Coś ponad 1000 kcal bo kajzerka pszenna dziś i chleb pszenny i paluszki i cukierki. Koszmar. Ja to koszmar i moje cielsko to koszmar. Chcę 49. Znów chcę być chuda, lekka, zwiewna.Chcę być piękna. Chcę żeby mnie ktoś pokochał....