jest trzeci maja, a na fotoblożku tak smutno, nikt nie wstawia fotek z podpisem o zawiedzionej miłości, dlaczego, dlaczego tak się dzieje?! mój mały jesienny smutny boże, jeśli słyszysz moje myśli, proszę, spraw, żeby było wesoło i gromkie brawa zagłuszyły wszystkie rozmowy o maturze, jakie będą się toczyć przez najbliższy czas. to robi się nawet troszuniuńkę irytujące, chociaż wiem, odczuwam głęboką jak THE MÓJ TESTAMENTING POEM świadomość, że to tyczy się mojej przyszłości, przyszłości moich kolegów, rówieśników, pokolenia i Polski wreszcie, bo to ona stoi na piedestale hierarchii o wartościach wszelakich.
stawiam tłustego dolca, a niech to kule bijo i dundel świśnie, że teraz wszyscy śpimy, nawet ja, w moich marzeniach tulam się wesoło do podusi i śnię o ofiarach wojny w Czeczeni śliniąc beztrosko rękaw od piżamki w osiołka donkeja zwierzę. mój niesen jest zawartością snu, który śni mi się na jawie, co można przedstawić w sposób matematyczny. wierzę, że ktoś to będzie potrafił zrobić, może gugle albo nasa? kodżiro i cubasa? krakowska kiełbasa? [odwołania do krakowa są nieprzypadkowe]
w ten piękny, trzeciomajowy dzień, pozdrawiam wszystkich ludzi na świecie, jednocześnie prezentując fotografię poczynioną telefonem el dżi kuki mojemu bratu podczas konsumpcji chleba z dodatkami,czyli potrawy prawdopodobnie przez niego przyrządzonej na podobieństwo picy-z tą różnicą, że ciasto jest zastępowane przez pieczywo ze sklepu abece, a dodatki są zimne i przyklejone do siebie/chleba za pomocą masła i /lub grawitacji. bohater fotografii jeszcze nie wie, że za moment będzie ćwiczył zapasy na swojej utalentowanej w każdej, poza zapasami, dziedziną wszechrzeczy, siostrze. jest to zamiar, który się dopiero buduje, jest w zarodku, który jest już pomysłem, czy nie jest jeszcze pomysłem? co za piękny początek do dyskusji między lewicą a prawicą, jednak nie wykorzystujmy go tu, tego się nie godzi się...!
wracając do meritum :widoczny na zdjęciu wyraźnie na pierwszym planie wykrzywiony ryj jest skazą rodzinną, występowanie tego zjawiska na zdjęciu nie powinno dziwić. jeżeli zaś dziwi- robi to niepotrzebnie. jeśli sytuacja zadziwienia miałaby miejsce, proszę mnie o tym poinformować, a niezwłocznie przekażę ryjowi, ażeby nie zadziwiał. w końcu jesteśmy dorośli i nie w cyrku, prawda? pomogę w odpowiedzi na to pytanie- otóż nieprawda, dziewiętnaście lat to przecież jeszcze wiek dziecięcy, więc hola hola, ktoś tu kręci wora, jeżeli odpowiada twierdząco na pytanko przed chwilą zadane. [nie wiem co to znaczy "kręcić wora", po prostu mi się tak zrymowało, ale znaczenie tego sformułowania może zostać nadane, czemu<--->nie?]
rześka majowa noc szepcze mi słodko do ucha, żebym zmieniła sposób aktywności z: pisanie myśli żółtymi literami na: poznawanie topograficznych otchłani prywaty pościelowej. poreasumujmy więc sobie trochę nieformalnie, ochoczo a żwawo i opowiedzmy kolejny raz o rzeczach, z których produkuję od jakiegoś czasu fontannę tematycznych wymiocin [bez urazy]:
matura studia matura mój brat internecik ktocokogo tęskniętęsknię dlaczego jest tak a inaczej było wszak matura matura gdzie się podziało wszystko pod którym dywanem życia swojego zgniecionego szukać mam heh lol lmao kocio kocio matura studia elo ziomki
mój boże jaka ta młodość szalona