Rozdział II ,,Wiara ,wiara "

-Jaki ?

-,,Zdobądź Granger w tydzień" co ty na to ?

-Przecież ona jest nieosiągalna.

-Czyżbyś wymiekł Diable ?

-Nie nigdy! Przyjmuje! - uścisneli sobie dłonie i wyszli z Trzech Mioteł. Szli zaraz za Hermioną.

-No no Granger czyżbyś miała na sobie ślizgońskie barwy?- zakpił Draco . Ona nic nie powiedziała , obaj podeszli ją od obywóch stron.

-Czego chcecie ?- sykneła Hermiona, i obydwóch spiorónowała ich wzrokiem.

- Nic poprostu podziwiamy taką piękność- powiedział Blaise , Draco mu tylko przytaknął.

-Taaa..Od kiedy szlama to piękność?- powiedziała i uśmiechneła się kpiąco co spowodowało że staneli , korzystając z okazji Granger przyspieszyła krok.

-A nie mówiłem że bd ciężko ?

-Diable wiara , wiara .

                                            *              *              *

Herma nie mogła uwierzyć że użyli słowa ,,piękność". Sowa zastukała do jej szyby, była śnieżnobiała odrazu rozpoznała w niej Hedwigę. Podeszła wpuściła ją , odwiązała list:

Hermiono!

Wpadniemy jutro z Ronem , Fredem , George'm i Ginny o 14.Jeżeli Ci coś niepasuje to napisz!

                                                                                 Harry

Hedwiga uszczypneła ją Gryfonka dała jej herbatnika po czym wypuściła ją. Zegar wybił 13:30 , dziewczyna zdając sobie sprawę z tego że nic nie ma słodkiego ani piwa wręcz wybiegła z domu , wpadła do Miodowego Królestwa kupiła słodkości i pognała do Trzech Mioteł i kupiła butelke piwa kremowego i wyleciała z pubu do domu. Różdżką wszystko poroskładała poszła pod prysznic, wyszła jak nowonarodzona . Ubrała się w spodnie w paski , czarne tenisówki i białą bokserke , usiadła na fotelu i czytała , przerowało jej pukanie dzwi o mało się nie przewróciła biengąc do dzwi. Otworzyła je ...