photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 19 KWIETNIA 2013
86
Dodano: 19 KWIETNIA 2013

Rozdział IV,,Spędziliśmy"

Obrócił , że stała do niego tyłem

-Dziękuje zaten wspaniały dzień nie zapomne go do końca życia.- szepnął jej wprost do ucha po czym opuścił jej dom. Zamkneła dzwi i oparła się o nie , czując się dość dziwnie.

                                                  *                      *                      *

Wszedł do domu również czują się dziwnie czuł jej zapach.. zapach malin był taki piękny. Wziął z barku Ognistą , nalał do szkalnki i usiadł na fotelu przed kominkiem rozmyślając o niej o tym co by powiedził jego ojciec na myśl że byłby z Granger no , ale mógłby wyjechać z nią , tej nocy nie mógł zasnąć wypił 2 butelki i dopiero zasnął.

Usiadła na parapecie wśród gwiazd , zagłębiając sie w lektórze, ale jej to nie wyszło bo w jej myślach chodził Malfoy ,,Ciebie to nogi nie bolą od tego chodzenia po mojej głowie "pomyślała i uśmiechneła się przez tą myśl. Usneła dopiero o 11.

Wstała czując jego zapach trawy cytrynowej, poszła do łązienki odkręcając kurki wody z jej ulubionym szamponem malinowym , leżała w wannie niewiadamo ile siedziałaby dłużej tylko woda ostygła i nie była taka przyjemna , odniechcenia wyszła ubierając sie w malinową zwiewną sukienke do kolan , podkreśliła poliki różem a oczy kredką , włosy wysuszyła różdżką a lekkie fale leżały na jej ramieniach , wyglądała uroczo. Postanowiła iść na śniadanie do mugolskiej kawiarni , zamówiła naleśniki umierała z głodu. Przyszła tu specjalnie, do mugolskiej kawarni , bo nikt tu z jej znajomych nie bywa. Podczas zajadania się przysznościami , do kawiarni wpadł blondyn ubrany był w ciemne jeansy i białą bluze wyglądał jak zwykły mugolak , ale nie jednak te jego tlenione włosy nie pasowały , to one dodawały mu uroku. Blondyn usiadł na stoliku przy oknie. Hermiona schowała się chciała go uniknąć nie wiedziałą dlaczego , poprostu tak zorobiła impuls. Skończyła jeść zapłaciła za posiłek i chciała jak najszybciej wyjść. Wyszła stojąc zastanawiała się gdzie iść , poczuła na swoim ramieniu ręke , odwróciła się i zobaczyła blondyna , którego chciała uniknąć.

-Czemu mnie unikasz? - zapytał Hermione dostrzegłą w jego oczach smutek.

-Nie unikam Cię , tylko niezauważyłam .

-Patrzyłem się cały czas na Ciebie i widziałem , że patrzyłaś , ale niech Ci będzie uznajmy że mnie nie zauważyłaś - uśmiechnął sie do niej zawadiacko , a ona zalała się rumieńcem.

-Ja zapomne o tym , ale Ty musisz dać mi coś w zamian.

-Co ?

-Dowiesz się w swoim czasie , a tym czasem dasz się zaprosić na spacer.- Gryfonka przytakneła , on podał jej ręke , wzieła ją i poszli prosto przed siebie , rozmawiali o wszytkim , oboje zatracili się w rozmowie i stracili poczucie czasu Herm zorientowała się , że słońce zachodzi.

-Powinniśmy wracać-wyjękneła dziewczyna

-Wime ale nie chce a Ty chceszz?

-NIe , ale musimy- trzymali się za ręce i teleprotowali się do Dracona mieszkania , bo tak chłopak zadecydował

-Ciemno może i jest , ale tu możemy posiedzieć

-NO możemy , a co będziemy robić ?

- Ja proponuje Ognistą , popcorn i film

-Ale jaki ?

-,,Ted " komedia pośmiejemy się.

-Ok- dziewczyna poszła po popcorn a chłopak po Ognistą i przywołał zaklęciem film , włączył go zgasił światło , oparła się o jego ramię , oglądając śmieli się niesamowicie bolały ich mięśnie. Gdy film się skończył , byli twarzami bardzo blisko , za blisko dzieliły ich milimetry , ona szybko się odsuneła , zeszła z kanapy.

-Miło było , ale musze już lecie.-ubrała się

-Szkoda - zrobił mine zawiedzionego a zaraz potem ukazał się moim oczom szereg białym zębów.

-Dlaczego szkoda ?

-BO moglibyśmy miło spędzać czas .

-Spędziliśmy Draco - podeszła i pocałowała go w polik , wyszła zostawiając go w szoku. Poszła do domu , wzieła kąpiel i położyła się spać odrazu usneła.

On siedział długo na fotelu popijając Ognistą a w myślach krążył mu dziń dzisiejszy który spędził z Gryfonką,, wspaniały dzień. Po 3 butelkach Ognistej poszedł spać.

                                               *                                *                              *

Dzieczyne rano obudził promień światła , które wdarły się do jej pokoju niezabardzo się jej to podobało , wstała i udała się do łazienki odkręciła kurki z wodą i szamponem malinowym jej ulubiony. Odpręzyła się , następnie ubrała się w zwiewną czerwoną sukienke do kolan oraz brązowe szpiliki oczy podkreśliła eyelinerem , a usta malinowym błyszczykiem. Postanowiła iść na kawę na Pokątną. Wiele męskich pczu odwracają sie za jej osobą. Idąc wpadła na kogoś powiedziała ,,przepraszam: nawet nie spojrzala na swoją ofiare.

-Hermi ! - gdy usłyszała swoje imię staneła , odwróciła się gdy zobaczyła kto ją woła podbiegła do niego i wtuliła się.

-Fred!! Jak Cię dawno nie widziałam Tęskniłam!!- chłopak tylko się uśmiechną i przutylił mocniej.

-Co tu robisz sam? - spytała się go gdy dopiero się od siebie odczepili .

-A tak wybrałem się , na kawę i pozwiedzać i wgl a Ty?

- A ja mieszkam niedaleko i na kawę przyszłam.

-A gdzie mieszkasz?.

-Blok czarodziejów ul.Black nr. domu 5.

-Spoko , a póki co to chodź na kawę.

-Okey- ruszyli w stronę kawiarni , w środku było tłoczno , dwoje przyjaciół usiedli na wolnym stoliku przy oknie i zamówili kawę i ciastko.

-Jak tam w waszym sklepie?

-A dobrze rozkręcamy się

-A co u Geogre ' a ?

-Również dobrze chyba się zakochał.

-Geogre ! Zakochał ?! Żartujesz >

- Nie , a wiesz w kim?

-No nie.

-Patriv

-Że słucham ?

-No korenspondują całymi dniami a jak chce napisać list do Ciebie to sowy nie ma ! - powiedział i udał oburzonego , na co Herma wybuchła śmiechem

-No a ja czekałam na list , mogłam sama wysłać.

-Noo raczej - uśmiechnał się

-A tak wgl to świetnie wyglądasz Hermiono.

-Ty też Frediee.

Siedzieli tak z półtorej godziny i rozmawiali  o wszystkim i o niczym.

-No to ja musze lecieć a i zapraszam Cię do nas , za 4 dni na tydzień , wpadniesz ?

-Moge

-Okey to ja będe po Ciebie o 17 . Pa - krzyknął i pocałował Hermione w polik

-Pa !!- krzykneła ale chyba już nie usłyszał .Wyszła z kawiarni i ruszyła do domu , szła sobie powoli podziwiają wioskę.Weszłą do domu i jednym ruchem nadgarstka przywołała sobie lody malinowe i łyżkę , usiadła przed telewizorem i włączyła jakiś film siedziałą i wcinała lody. Może mineło pół godziny , gdy po mieszkaniu rozległ się dżwięk dzwonka .Gryfonka niechętnie odłożyła lody wstała i otworzyła dzwi a za nimi stał nie kto inny jak ....

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika jednorozeccc.