ok, więc tak: zrobiłem sobie szybki rachunek sumienia, zrobiłem rekonesans własnych idei, wspomnień i marzeń. Wydaje mi się, że to były dośc potrzebne. Czuję się jakoś lepiej sam sobie uświadamiając co jest okej, a co nie.
Do amigo: królu złoty, zostań psychologiem, a zostanę Twoim najwierniejszym klientem. Rozgryzasz mnie coraz bardziej, nie wiem, czy powinienem sie bac, czy radowac.
Te wakacje na 100 % będą pod wpływem Bałkanów- Czarnogóra- to chyba jest cel tegorocznych podróży, przy czy mam ochotę nie tylko byc non-stop pijanym, ale też coś zobaczyc. (nie, żeby się to wykluczało :D)
Więc tak, oprócz przyjazdu, kąpieli, opalania, bedzie też zwiedzanie ! (WOW, ale nowośc) + dodatkowo, chyba chciałbym spędzic noc gdzieś w lasku, w górach. Czysta przyjemnośc. Tylko człowiek i natura...
ale pierdolenie. Pewnie widac, że opędzlowałem kilka piwek i wino ze zdjęcia. Swoją drogą- Patyka nie polecam. Jak w zwykłym winie jest dużo siarki, to w Patyku zrobili wszystko, żeby to zneutralizowac. Tę chemię na prawdę czuc. Nigdy nie spotakałem wina z tak bogatym skłaem, pomimo roządnej ceny (3,60+kaucja)-nie polecam.
(ale Perłę Chmielową, Złotego Denarka Chmielowego-jak najbardziej tak, czerwnoną Warkę mniej, ale tylko zimną :)
raz jeszcze wielkie dzięki dla amigo, który zmotywował mnie do zrobienia listy marzeń. Teraz już wiem co i jak i w jakiej kolejnośc, oraz dla reszty zainteresowanych, ktorzy się nie udzielają, a jednak wchodzą.
Wyszedl dzisiaj mega chujowy wpis, ale w sumie nie miałem nic merytorycznie bogatego do napisania. Dobranoc.