rozmieniam się na drobne
czułem tyle miłości, że zapomniałem jak to było nienawidzić samego siebie
i teraz to wróciło i znów jestem w kropce, jestem tam gdzie byłem 4 lata temu, mam ten sam mętlik w głowie
ale teraz jestem jeszcze sfrustrowany, małymi, chłopięcymi problemami, które łączą się z tymi większymi problemami
to wszystko nie daje mi spać po nocach i po środku wszystkiego jesteś ty
całym sobą, nie wyobrażam sobie chwili w której ode mnie odchodzisz
ale ostatnio nie jestem sobą, ostatnio wydaje mi się, że ta chwila byłaby najlepszą częścią całego tego w czym jesteśmy
cale moje serce wypełnia miłość do świata, a jest tak potłuczone, że jego kawałki mogę oddać każdemu kto potrzebuje choć trochę miłości
i nie zostaje nic dla mnie