Kim jesteś?
Jestem chłopcem, jestem dziewczynką, jestem człowiekiem, nie jestem człowiekiem, jestem, a może wcale nie jestem.
Testy osobowości mówią mi że ja czymś jestem.
Ale ja nie czuję się jakbym była czymkolwiek, poza pojemnikiem któremu wiecznie chce się spać. Który nie widzi dla siebie żadnej przyszłości na tym świecie. Nie podoba mi się żadna alternatywa życia tutaj kiedyś. I nie chodzi mi o tutaj w sensie moje martwe miasto, chodzi mi o nasz świat.
Jestem oceanem, jestem wiatrem, jestem burzą, jestem słońcem, powietrzem, ziemią, ogniem, drewnem, metalem, substancją organiczną.
Jestem pełna najróżniejszej chemii, na każdym kroku faszeruję się nią coraz bardziej.
Jestem niczym i wszystkim, jestem sprzecznością, jestem Venus, jestem kwiatami które na nią zrzucają.
Jestem ciałem człowieka z burzą w głowie, jestem ciałem człowieka z muzyką w środku, jestem ciałem człowieka. Jestem w środku ciała człowieka, i muszę używać steroskopu żeby upewniać się że mam jeszcze serce.
Jestem w rozstroju emocjonalnym, mam w środku całą orkiestrę która nieudolnie próbuje zagrać coś żywego, ale żaden smyczek nie nastroił się przed tym, każdy dęty gra w innym tempie, a perkusyjne nie chcą wybijać rytmu równo.
Gdzie. jest. moja. serotonina.