wiem, ze jest juz pozno, ze 3 raz w tym roku zrobilam cos sobie ze stopą, ze moze znów nie jestem w stanie najlepszym i najbardziej trzezwym.. krotko mówiac najebalam sie, ale oczywiscie mialam do tego wazny powód
nie wazne, jak bylo, wazne jak jest, nie wazne co jest teraz, skup sie magda na jutrze. moze to wszystko minie, mioze tp przejsciowe... ale wszystko poszlo za daleko, heloł, gdzie jestes ty i twoje potrzeby, przede wszystki? jak ja nie bede o to dbac, to kto????????????????????
wiem ze nie jestep typem osoby która umie powiedziec kłójącą prawde mnie lub tą drugą osobę, kłójącą prawde prosto w oczy, nie umiem walczyc o swoje, nie umiem zyc tak jak ja chce, nie umiem sie postawic, wiem towszystko.... ale jak nie ja zadbam o siebie, to kto to zrobi? ??? zaprzepascilam wszystko co osiagnelam, tak tesknie za czasem rok temu, albo za czasem, kiedy moje szczescie bylo szczesciem, a nie szczesciem z watpliwosciami....... moze to sie zmieni, moze nie, nie wiem, te moje sny, one mówia prwde, sny nie kłamią, nie klamią rowniez fakty........ a fakty sa takie, ze mi sie cos wydaje, ze mysle ze jest tak jak kiedys, a wcale tak nie jest
przelomem bylo wyjscie na miasto, pewnej nocy z dziewczynami............. kiedy ostatni raz bylam w centrum noca w jakims klubie? wlasnie, o to chodzi, tu tez siedzi pluskwa, pierdolona, jebana mala pluskwa
mam zajebistego dola, kompletnie nie wiem co mam robic, znaczy wiem, ale boje sie ze nie podolam.. nigdy nie lubilam czytac czegos nie wiedzac do konca o co chodzi, ale dobra, wazne zeby to wszystko wyrzucic z siebie, miec ta chwile prawdy, kiedy mowisz co ci nie pasuje, wewnetrznie postanawiasz przemiane i czekasz na lepsze jutro.....................