-No dobra , odpoczywaj dalej , a ja idę na spotkanie z Agą - uśmiechnął się
-Widzę , że coraz lepiej się z nią dogadujesz - wyszczerzyłam się
-No .. eee tak , fajna jest - zaczerwienił się
-UU Maxiu czerwienisz się - zachichotałam
-Wcale nie ! - Oburzył się - Dobra idę , bo .. bo idę i koniec . Na razie - Pocałował mnie w policzek i wyszedł .
Fajnie , że się dogadywali , bardzo się cieszę. Już nie byłam zmęczona więc postanowiłam wstać i zrobić sobie coś do jedzenia. Przebrałam się i zeszłam do kuchni. Zdziwiłam się gdy zobaczyłam tylko Mateusza siedzącego przy stole.
-Hej - powiedziałam cicho . Może się na mnie obraził przez to co powiedziałam?
-Cześć - nie spojrzał na mnie. Tak na pewno się na mnie obraził. Poczułam łzy w oczach . Ale postanowiłam nie pokazywać jak bardzo mnie to boli. Odwróciłam się do lodówki i zaczęłam czegoś szukać.
Poczułam jak ktoś obejmuje mnie w talii , odwróciłam się i zobaczyłam Matiego.
-Słuchaj.. czemu ty masz łzy w oczach ? - zdziwił się
-Ee. too ? nie nic - Chciałam się odwrócić , ale mi nie pozwolił
-No powiedz dlaczego ? -Był nieugięty
-Byłam pewna , że się na mnie obraziłeś i tak samo jakoś wyszło. - Spuściłam wzrok
-Kotek , myślałem o tym wszystkim i wiem , że chciałaś dobrze dla mnie. Owszem parę wypadków było , ale i tak nie mógłbym Cię zostawić. - Przybliżył się do mnie
-Nawet nie wiesz jak się cieszę, że jednak jesteś tu ze mną .
-Ja bardziej. - Pocałował mnie. Teraz zrozumiałam ,że nie mogłabym żyć bez niego. To jest tak cudowne uczucie , gdy komuś na tobie zależy. Czułam , że on chce ze mną być . Byłam najszczęśliwsza na świecie. Oderwał się ode mnie , ale dalej był blisko.
-Myślisz , że mógłbym zrezygnować z takich poranków ? -Wyszczerzył się
-Też bym nie mogła - Zaczerwieniłam się . Poczułam jak mnie palą policzki, dlatego opuściłam wzrok.
-Eeeej , ty się czerwienisz - Zachichotał - No spójrz na mnie.
-Nie !
-No, nie bądź taka - kciukiem lekko podniósł moją głowę. - To słodkie , że się czerwienisz
-Nie jest słodkie, wcale ! - oburzyłam się
-Oj , kochana jesteś , wiesz ? - Znowu mnie pocałował , tym razem delikatniej.
-Wiem , wiem . - Puściłam mu oczko.
-Może pójdziemy dzisiaj gdzieś co ? - Powiedział mi na ucho
-Gdziee ?
-No na przykład do mnie do domu. Rodziców moich nie ma , możemy dzisiaj posiedzieć tam. - Pocałował mnie w ucho.
-Czemu nie - Uśmiechnęłam się. Chyba wiedziałam o co chodzi. W końcu nie jestem już taka młoda.
-To super. Kiedy idziemy ? - Wyszczerzył się
-No chyba nie teraz nie ?
-Dlaczego nie ?
-No nie wiem. W sumie możemy iść.
-No to zbieraj się. Czekam na Ciebie. - Wypuścił mnie z objęć. Poszłam powoli do pokoju i wzięłam najpotrzebniejsze rzeczy. Zeszłam na dół , a Mateusz już na mnie czekał.
-Idziemy? - złapał mnie za rękę
-A moja mama wie ?
-Wie , poinformowałem ją , że dzisiaj śpisz u mnie - Uśmiechnął się
-A śpię ? - droczyłam się
-Oczywiście, że tak - Puścił mi oczko - Chodź już. -Wyszliśmy z domu i po godzinnym spacerku byliśmy już u niego.
-Dawno tu nie byłam wiesz ?
-Wiem , dlatego dzisiaj jesteś - Pociągnął mnie za rękę do swojego pokoju.
-Siadaj i się rozgość. Usiadłam na jego łóżku i podziwiałam wszystkie zdjęcia jakie były tam. Na wszystkich byliśmy razem. Cieszyłam się bardzo.
-Podoba się nowy wystrój ? -Usiadł koło mnie
-Nawet nie wiesz jak bardzo. - Uśmiechnęłam się do niego.
-Cieszę się - Objął mnie ramieniem . Siedzieliśmy oparci o ścianę i rozmwialiśmy o wszystkim. Czułam , że to się zaraz stanie. Chciałam tego ? Tak , szczególnie że to Mateusz , chłopak , którego kocham najmocniej na świecie. - Słuchaj , bo może , no wiesz o co mi chodzi nie ? - zamieszał się
-Nie wiem - Powiedziałam tak , chociaż wiedziałam o co mu chodzi
-No bo, nie jesteśmy już tak bardzo młodzi nie ?
-No nie - uśmiechnęłam się
-I może , wiesz . Kurde no . Dalej nie wiesz o co mi chodzi ? - Popatrzył na mnie
-No chyba wiem. - zachichotałam
-Serio ? No ale jak nie chesz to wiesz .
Zamknij się już . Pocałowałam go zachłannie. Wtedy on objął inicjatywę. Przechylił mnie , dlatego leżałam pod nim. Całował mnie lekko , ale i namiętnie.
-Na pewno tego chcesz ? - Zapytał mnie między pocałunkami
-Tak . - To była moja zgoda na którą czekał, żeby zabrać się za ciuchy. Sciągnął mi bluskę i teraz to ja zabrałam się za jego koszulę. Całował mnie delikatnie , ale i zachłannie. W końcu nadszedł moment na spodnie. Trochę się spięłam , ale nie przestałam . To był mój pierwszy raz , dlatego chciałam , żeby był właśnie z Mateuszem. Poczułam to . Miliony igieł. Ale tylko przez chwilę.
Leżałam wtulona w jego tors. Czułam się dziwnie.
-Jakoś dziwnie , nie ? - Jakby czytał mi w myślach.
-No , też to zauważyłam .
-Cieszę się , że mój pierwszy raz był z tobą. - Pocałował mnie w policzek.