Obudziłam się , ale nie chciało mi się otwierać oczu . Wiedziałam , że Mateusz jest obok mnie ,a rozmowa z nim wcale nie byłaby miła dla mnie , ale dla niego także. Noga bolała , ale teraz nie zwracałam na nią uwagi . Myślałam nad tym wszystkim i doszłam do wniosku , że może na prawdę Mateusz chciał po prostu się upewnić w tym , że kocham jego a nie Maxa . Muszę otorzyć oczy , żeby się dowiedzieć prawdy . Powoli , bez pośpiechu uniosłam powieki i zobaczyłam , że leżę na boku do ściany . Trudno , jeszcze trzeba się odwrócić ,żeby porozmawiać. Odwróciłam się i to co zobaczyłam bardzo mnie zdziwiło. Zobaczyłam stolik , na nim wazon z bukietem orchidei . Z boku leżała karteczka , której nie mogłam dosięgnąć i słodki miś , który trzyma serduszko z napisem 'I love you' . Wzruszyłam się , bardzo. W tym momencie do pokoju wszedł Mati.
-Kochanie.. - zamieszał się . Postanowiłam jeszcze trochę się z nim podroczyć , mimo że chyba już mu wybaczyłam.
-Co ? - powiedziałam sztywno
-Przepraszam.. - nie dokończył bo mu przerwałam
-Znowu to samo , powiedz w końcu coś innego , a nie tylko przepraszam i przepraszam..
-No kurde , co mam mówić , skoro chcę Cię przeprosić?
-No to już słyszałam. Będziesz mnie przepraszał , cały czas?
-No .. chyba tak , a co nie ? - Spojrzał na mnie wystraszony
-Podejdź tu . - Zmrużyłam oczy . Chciało mi się śmiać , ale nie mogłam dać po sobie poznać , że zaraz mogę wybuchnąć niekontrolowanym śmiechem . Mateusz podszedł powoli, wyraźnie się czegoś obawiając.
-No.. już ? - Powiedział wystraszony , jakby gotowy na najgorsze.
-Nie , bliżej . Muszę Ci coś powiedzieć
-Błagam , tylko nie mów , że z nami koniec . Nie przeżyję tego rozumiesz?
-Nie gadaj już tyle. - Był na tyle blisko , że mogłam go spokojnie pocałować. Zdziwił się , ale nie odsunął ode mnie . Przycisnął mnie do siebie mocniej i całował zachłannie. Wyczuwałam jego uśmiech pod pocałunkami . W końcu delikatnie mnie od siebie odsunął .
-Czy ty przypadkiem nie chciałaś powiedzieć mi czegoś ważnego ?- Spojrzał mi w oczy
-Chciałam , żebyś przyszedł , bo miałam plan - Wyszczerzyłam się
-Jaki plan - uniósł brew
-Jak wszedłeś do pokoju , wiedziałam , że już Ci wybaczyłam i chciałam tylko się z tobą podroczyć . - Puściłam mu oczko
-Ale ty niedobra jesteś , no wiesz - Oburzył się .I nie wiem kiedy znalazłam się już pod nim leżąc. -To co ? Mały rewanżyk ? - Spojrzał na mnie wymownie
-A możesz od razu mnie poinformować jak będzie przebiegał ? - Uśmiechnęłam się słodko
-Może mogę , może nie - Przybliżył się do mnie
-A może sama się domyślę ?
-Musiałabyś być bardzo mądra ,żeby się domyślić - Cmoknął mnie w usta
-Sugerujesz coś ?
-Ja ? oczywiście , że nie -Wyszczerzył się
-Wiesz , bo jesteś ciężki - Na prawdę , już nie mogłam oddychać , tak mnie przygniótł
-Kurcze , przepraszam Cię - zrobił minę zbitego psa i położył się obok.
-Znowu mam Ci wybaczać ? -Odwróciłam się do niego i niespodziewanie jego twarz znalazła się bardzo blisko mojej
-Chyba nie będziesz miała innego wyjścia. - Wyszeptał i wpił się w moje wargi.