Leżeliśmy tak jeszcze długo , żadnemu z nas nie chciało się ruszać. W końcu mama nas zawołała na dół. Szybko przebraliśmy się i zeszliśmy na dół.
-Hej mamo - uśmiechnęłam się do niej
-No cześć , dzieci . Słuchajcie , mam nadzieje że dacie sobie dzisiaj radę sami , my z tatą jedziemy na zakupy , potem do kina i nie wiem co jeszcze , ale nie zapowiada się abyśmy wrócili szybko, poradzicie sobie prawda?
-Haha , jasne mamo , bawcie się dobrze - Przytuliłam ją .
-Dziękuje , wy też - Puściła mi oczko. Od zawsze miałam dobre relacje z rodzicami , szczególnie z mamą. Mówiłam jej o prawie wszystkim , ufałam jej. W końcu rodzice wyszli , a my zostaliśmy sami. Patrzyłam za okno , i myślałam o tym jak bardzo się kochają. Też chciałabym mieć kiedyś taką rodzinę.
-O czym myślisz ? - Podszedł do mnie Mati , obejmując w tali
-O moich rodzicach
-A o czym konkretniej? - Popatrzył na mnie podejrzliwie
-O tym , jak bardzo się kochają i jak ja bym chciała kiedyś mieć taką rodzinę .
-Wszystko da się zrobić skarbie. To jak nazwiemy nasze dzieci ? - Przysunął sie do mnie bliżej
-Skąd nagle takie pytanie ? - Zdziwiłam się
-Chciałaś mieć kochającą rodzinę , prawda ? Ja już myślę o przyszłości -szepnął
Byłam miło zaskoczona. Przytuliłam się do niego mocno. Kochałam go bardzo .
-Może Karolinka i Kubuś ? -powiedziałam słodko
-Mi pasuje - Pocałował mnie
-Może pójdziemy na spacer co ? - Klasnął w dłonie
-Jasne - Puściłam mu oczko
-To idziemy.
Zamknęłam dom i wyszliśmy do parku. Chodziliśmy za rękę nic nie mówiąc. Cały czas myślałam o tym , czy Mateusz powiedział o tych dzieciach na serio , czy po prostu dla żartów.
-No kurcze, ale dzisiaj zamyślona jesteś - Zatrzymał sie
-No , przepraszam tak jakoś myślę sobie o wszystkim
-No dobrze , ale odpowiadaj na pytania , jak do Ciebie mówią
-Pytałeś o coś? - Zdziwiłam się
-Tak , chyba z cztery razy
-Możesz piąty ? - Uśmiechnęłam się
-Mogę, może pójdziemy dzisiaj do kina ?
-Same dobre pomysły dzisiaj , jasne . Idziemy ! - Ucieszyłam się
Po godzinie byliśmy w kinie. Szliśmy spacerkiem , dlatego tak długo. Wybraliśmy jakiś film i udaliśmy się do sali kinowej. Film był o dwójce starszych ludzi , opowiedziana była ich historia. Pod koniec , musiałam wyjść do toalety. Powiedziałam Mateuszowi i wyszłam. Przed damską toaletą usłyszałam hałas dochądzący właśnie stamtąd. Nie wiedziałam co to może być , więc weszłam. Za ścianą dostrzegłam dwóch dość postawnych mężczyzn usiłujących zgałcić młodą kobietę.
-Puśccie ją ! - krzyknęłam
-O jeszcze jedna , dzisiaj dobry dzień- Powiedział jeden z nich i ruszył w moją stronę. Zaczęłam uciekać , nie patrzyłam gdzie biegnę. Nagle wpadłam na szafkę stojącą pod ścianą i przewróciłam się. Zakręciło mi się w głowie. W tym momencie zobaczyłam Mateusza. Ale już nie wiedziałam co się stało. Nic już nie słyszałam.
Obudziłam się w swoim pokoju. Zobaczyłam Matiego koło mnie.
-Co się stało ? - Zapytałam
-Gdy wyszedłem też do toalety , usłyszałem twój krzyk . Szybko przyszedłem sprawdzić co z tobą i zobaczyłem tylko jak upadałaś. Tych dwóch gdy zobaczyli mnie przestraszyli się , bo wiedzieli że ze mną już nie będzie tak łatwo jak z dziewczyną. Chcieli nawet się dogadać , rozumiesz? Świnie i tyle. Podem odpuścili. A , gdy dali sobie spokój , wiedziałem że muszę jak najszybciej zadzwonić po pomoc. Krew Ci leciała z głowy strumyczkiem. Bałem się , cholernie się bałem - Powiedział jednym tchem
-Przepraszam , to wszystko moja wina. Może nie powinieneś ze mną być? Każdy wypadek , przeze mnie . Mam jakiegoś cholernego pecha. - Łzy popłynęły
-Proszę , nie płacz . To nie twoja wina. Nie mógłbym Cię zostawić, za bardzo Cię kocham. Nie obwiniaj się - Przytulił mnie mocno
-Nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła , na prawdę. Kocham Cię.