Nie wiedziałam , co się może teraz stać. O dziwo Max był spokojny ,a z jego oczu można było wyczytać , że wcale nie denerwuje go obecność Mateusza. Podszedł nawet do niego i przywitał się
-Max jestem
-Ja Mateusz , hej . - W tym momencie obaj spojrzeli na mnie . Uśmiechnęłam się
-Czemu przyszedłeś ? - Zwróciłam się do Maxa
-Chciałem zobaczyć co u Ciebie , ale pielęgniarka powiedziałam mi , że poszliście na spacer, więc postanowiłem poczekać. - Popatrzył na mnie uważnie.
-To fajnie , a teraz przepraszam na chwilkę , muszę iść do toalety. - Wyswobodziłam się z objęć Mateusza i weszłam do łazienki. Czyżby Max już nie chciał mi robić awantur za Mateusza ? Chciałam w to wierzyć. Chciałam , żeby się dogadali. Chciałam mieć przy sobie ich obu. Wychodząc z łazienki usłyszałam fragment rozmowy..
-Mam nadzieję , że znasz ją na tyle dobrze i wiesz , że Duśka jesta na tyle delikatna i drobna , że mogłaby sobie nie poradzić z kolejnym rozstaniem -Powiedział Max
-Tak , znam Duśkę długo i wcale nie zamierzam jej zostawiać. Kocham ją najbardziej na świecie. Ja również mógłbym sobie nie poradzić z kolejnym rozstaniem. - Postanowiłam udawać , że niczego nie słyszałam.
-To co chłopacy , ile możecie zostać ? - Zwróciłam się do obu
-No ja mogę całą noc - poruszał brwiami Mateusz
-To ja może lepiej pójdę - Zaśmiał się Max .
-Nie zostań , Mateusz poczeka - Wyszczerzyłam się
-Jesteś bezlitosna dla swojego chłopaka - Odezwał się Max ,a potem się uśmiechnął.
-Jestem zła , ale Mati o tym wie - Spojrzałam na Mateusza , który patrzył na mnie uważnie uśmiechając się lekko.
-Tak jesteś zła , ale i tak Cię kocham - Pocałował mnie w policzek.
Gadaliśmy tak jeszcze dobrą godzinę , super się dogadywaliśmy . Max chyba zrozumiał, że kocham Mateusza , bo nie zauważyłam w Jego zachowaniu niczego niepokojącego . Cieszyło mnie to.W końcu Max musiał iść. Pożegnał się i wyszedł. Zostałam sama z Mateuszem.
-Zaraz ty też pójdziesz i będę sama w tej sali jak palec - Posmutniałam
-A kto powiedział , że pójdę ? - Wyszczerzył się
-A gdzie będziesz spał ? - Spytałam podejrzliwie
-Z tobą , a gdzie . Pooooozwól mi , proooszę - Błagał Mateusz
-Dobrze , ale to jeden , jedyny raz - Poklepałam miejsce obok siebie i posunęłam się lekko. Mati od razu wskoczył na łóżko i położył koło mnie. Wtuliłam się w Jego tors i leżeliśmy tak nic nie mówiąc. W końcu Mateusz przerwał ciszę.
-Mogę Cię pocałować ? - Popatrzył na mnie. Bardzo mnie zdziwiło to pytanie.
-A czemu pytasz?
-Po prostu , chcę wiedzieć . Mogę ?
-No nie wieem - Droczyłam się
-No wiesz - Poruszył się Mateusz - Mi nie pozwolić ?
-No dobra , będę dobra dzisiaj , ale nie wyobrażaj sobie za wiele , tylko dzisiaj jestem taka dobra- Wyszczerzyłam się , a po chwili poczułam jego wargi na swoich.