Zastanawiałam się o co chodzi Maxowi. Najpierw chce przyjaźni ,a teraz ma jekieś fochy. Postanowiłam zapytać go o to na przerwie.Lekcja mi się dłużyła ,ale nareszcie nadeszła upragniona przerwa. Od razu podeszłam do Maxa , chcąc wyjaśnić co się dzieje.
-Ej , masz chwilkę ?
-Tak - Nie patrzył na mnie
-Bo jako przyjaciółka chcę się dowiedzieć co Cię gryzie ?
-Fajnie , że Cię to obchodzi , ale nie mam ochoty o tym gadać. A ty moja przyjaciółka ? - Spojrzał na mnie z wyrzutem - Powinnaś pójść ze mną do szkoły ,a nie gadać z nim - ostatnie słowo powiedział z pogradą
-Co ? -Zatkało mnie - To już nie mogę sobie pogadać z kimś innym , tylko muszę wiecznie trzymać się z tobą. Chyba Ci się coś pomyliło. -Zdenerwowałam się
-Mi się pomyliło ? Musiałaś się z nim rozstać ,a gdy tylko on przyjeżdża , to ty już do niego lecisz. Zachowujesz się jak ostatnia..
-No , dokończ - Łzy zaczęły gromadzić się w moich oczach .
-Duśka to nie tak.. - Nie dokończył , bo odeszłam od niego i skierowałam się w stronę klasy. Przez wszystkie lekcje , unikałam Go jak mogłam . Oczywiście podchodził , przepraszał , ale mnie to nie ruszało. Nie miał prawa na mnie tak naskoczyć .Co on sobie myślał. Nie wybaczę mu tego. Zbawieniem moim był Mateusz. Jak dobrze , że jest tu teraz ze mną. Po lekcjach , nie spoglądając na Maxa wyszłam z klasy i ruszyłam w stronę wyjścia ze szkoły. Gdy już miałam przechodzić przez ulicę , ktoś złapał mnie za ramię i pociągnął do siebie.
-Co ty jeszcze chcesz ? - Nie popatrzyłam na niego , bo łzy zaczęły się gromadzić w moich oczach .
-Słuchaj , nie chciałem tego powiedzieć . Musisz o tym wiedzieć , rozumiesz ? Zdenerwowałem się na niego , bo to ja chciałem z tobą pogadać i to ja chciałem pójść z tobą do szkoły . Musisz mi wybaczyć .
-Niczego nie muszę - szarpnęłam się i w tym momencie zachwiałam i wpadłam na ulicę . Nie przewróciłam się , ale zanim zdążyłam uciec , poczułam silne uderzenie i pisk opon. Leżałam i nie mogłam się ruszyć . Miałam zamknięte oczy i wszystko mnie bolało. Tak bardzo chciałam otworzyć te cholerne oczy , ale nie mogłam , czułam tak przerażający ból . Myślałam , że to koniec. W tym momencie poczułam jak ktoś mną potrząsa lekko , żeby mi nic nie zrobić.
-Duśka , cholera jasna , obudź się słyszysz ? Duśka ! Nie rób mi tego , proszę Cię - To Max , był przerażony .Podniósł moją głowę i położył na czymś miększym . Leżałam tak i słyszałam tylko Maxa , oraz innych ludzi , którzy zgromadzili się wokół mnie. Chwilę potem , już nic nie słyszałam.
Obudziłam się . Nie mogłam dalej otworzyć oczu , ale czułam czyjąś obecność. To nawet nie była jedna osoba. Ktoś trzymał mnie za rękę i gładził po włosach. Chciałam otworzyć oczy , ale nie byłam w stanie. Znowu zasnęłam .. Śnił mi się Mateusz i dawne czasy. Jak chodziliśmy codziennie po szkole do parku i tak siedzieliśmy parę godzin. Brakowało mi tego. W momencie , gdy Mati chciał mnie pocałować , obudziłam się. Tym razem już otworzyłam oczy i zobaczyłam Maxa , siedział ze spuszczoną głową obok mnie i nie zobaczył , że się obudziłam . Trzymał mnie za rękę i dopiero , gdy ją mu wyrwałam i położyłam gdzie indziej , popatrzył na mnie.
-Wiem , że przez to wszystko , możesz mnie nie chcieć znać , ale musisz wiedzieć , że ja tego nie chciałem. - Pogłaskał mnie po głowie i chciał przytulić , ale gdy próbowałam się lekko odsunąć syknęłam z bólu.Od razu się ode mnie odwerwał i popatrzył smutno.
-Przepraszam - szepnął i wyszedł . Jestem chyba stworzona do płaczu , bo znowu łzy dały o sobie znać.