Cieszmy się z małych rzeczy,
bo wzór na szczęście w nich zapisany jest.
ludzie mają to do siebie, że odchodza w momencie, w którym bardzo się do nich przyzwyczajamy.
Jak w takim razie postępować z uczuciami? Jak oswajać lęk przed nimi?
Jest to pewien proces, na początku którego trzeba przyjąć, że każde uczucie, które się w nas pojawia, jest czymś wartościowym i cennym. Inaczej mówiąc, że nie ma bezsensownych uczuć i żadne nie pojawia się bez powodu, że ma swój sens i chce się przyczynić do mojego rozwoju. Jeżeli z góry zakładam i klasyfikuję jedne uczucia jako dobre, inne jako złe, potrzebne, niepotrzebne, a nie daj Boże, moralne czy niemoralne, to proces przyjęcia uczuć jest mocno zakłócony.
A co z tymi, którzy tego sensu nie widzą i w chwili bólu,
gniewu albo złości mówią, że nie chcą takiego uczucia?
Cóż będzie im trudno zrobić krok w swoim rozwoju wewnętrznym. W wypadku odrzucania uczuć należałoby się zatrzymać i zapytać konkretnego człowieka, co się stało w jego życiu, że nie chce przyjąć z zaufaniem jakiegoś uczucia? Co go do tego skłania w sensie intelektualnym?
s p ra w b y l i c z y ł s i ę k a ż d y d z i e ń.