Już od dawna próbuję coś tutaj napisać. Myśli przychodzą mi do głowy piszą kolejne wersy tej mojej małej sztuki, ale za każdym razem gdy mam się zalogować tutaj i napisać cokolwiek wszystko wylatuje mi z głowy.
Brzytwą z policzków, usuwam sen wraz z pianą.
Wszystko krąży w około niegodziwości jaka spotyka mnie codziennie na każdym kroku, w każdej dziedzinie mojego życia. Już chyba naprawdę nie chodzi mi o mój mały skarb, który ciąży, oraz nabiera swych ciężarów z myśli na myśl. Nie chciałbym przywoływać również, mojego ciężkiego schorzenia żołądka, bo co tu opowiadać. Ból od godziny 7:10 do 23:30 nikogo nie powinien obchodzić i dla ciekawostki dodam, że kortyzol noradrenalina i adrenalina nie mają z tym nic wspólnego, a być może mają tylko akurat tego nie uwzględnili w tabelce z 40oma hormonkami.
Nie wiem co ci się dzieje, ale niech się dzieje tak dalej! 4!
Ja wiem, że nie mam pięciu lat, że nic nie będzie wiecznie trwać. Ja wiem! Tylko co z tego. Tylko co będzie dalej jak skończy się liceum. Co będzie gdy nie będę miał już do czego pójść. Gdy przyjdę do domu z świadectwem i zorientuję się, że to świecidełko, ta strużka światła wygasła, że zostanie tylko parę skryptów w głowie...
Dziękuję panie, za średni temperament, uniwersalne poglądy. Czemu urody mi poskąpiłeś Panie? Nie bywam nigdzie bo się wstydzę.
...Bo na studia przecież się nigdzie nie dostanę.