Siemanko :)
Dzień fajny, fajny nie powiem, że nie. Wstałam coś po 8, ubrałam się i na kompa. Troche pograłam w simsy i później na mecz. Tak pod koniec meczu, humor mi się popsuł. Jak wróciłam to zjadłam obiad i na tv. No i jakoś po 15 na dwór. Pochodziliśmy na dworze, potem do Melona i na dwór. Graliśmy w siatkówkę, później do mnie i znowu gra. dziewczyny poszły po 17, a ja do Żani. Pogadaliśmy, pośmialiśmy sie i do domu :C Teraz zamulam na necie i słucham muzyki. Dobra lecę, hej!