Chora Wikusia to znudzona Wikusia. Nadal progresu brak. :( Prawie nic nie jem, totalny brak apetytu. Doszło aż do tego, że moja mama sama robi mi jajecznicę. Przynajmniej odwiedził mnie mój kotek. :* Od razu lepiej. Podobno całowanie pomaga na ból głowy hehe. Jednak jutro nie idę do szkoły. :c Stęskniłam się za moimi lamuskami. Ciekawe jak im beze mnie. Kurcze chciałabym co nieco naprawić, ale już zrobiłam wszystko co mogłam i dalej. No trudno trzeba żyć dalej...
To pociąg zwany pożądaniem możesz mieć wszystko
najlepsze żarcie, kobiety, ciuchy, świetlaną przyszłość.