Całe swoje życie czekałam na taką chwilę kiedy w końcu powiem sobie, w końcu odpowiem sama, przed lustrem bądź przed komputerem że nie mogę wciąż patrzeć na innych, nie mogę wciąż martwić się co zrobią, co powiedzą. Od dziś skończyło się, skończyło się czekanie na to, aby ktokolwiek zaoferował mi pomoc. Widocznie okazuję się, że liczyć na was nie można.
To taki mały wstęp. Idą święta kolejne święta. Do podsumowania roku zostało trochę czasu i tą refleksję również wam opiszę. Jestem zbulwersowana, wręcz wkurzona. Jest mi zarazem również przykro. Przykro mi, bo zawsze doceniałam przyjaciół, zawsze doceniałam to co mają mi do zaoferowania. Przykro mi, że się pomyliłam. Że chyba popełniłam błąd bezgranicznie ufając. Stałam się zbyt ufna, zbyt łatwowierna.
Co to świąt. Słuchajcie to jest taki czas, w którym możemy zakończyć wszytkie kłótnie, wszystkie nieporozumienia ciągnące się za nami już rok. Czy nie warto czasem schować dumnę do kieszeni i powiedzieć przepraszam? To chyba nie wymaga ani wielkiej odwagi, ani jakiegoś wielkiego poświęcenia. Chociaż ostatnio przyglądając się życiowym problemom i sytuacją człowiek coraz bardziej mnie zadziwia swoją głupotą i tendencją w rutynowe wpadanie w kłopoty, które tak naprawdę wynikają tylko i wyłącznie z naszej winy powiedzieć przepraszam znacznie trudniej. Starajmy się zwalczyć taki egoizm jaki w nas siedzi, nawet gdy wcale się do tego nie przyznajemy. Warto również odpowiedzieć sobie na pytanie ilu ludzi w tym roku doprowadziłem/łam do łez? Czy było warto? Czy miałem/łam z tego jakieś korzyści? Wszystko złe, zawsze do nas wróci. Tylekroć zadamy ból, zrobimy coś złego zawsze wróci do nas często w podwojonej sile. Może czasem trzeba pomyśleć zanim się coś zrobi lub powie. Mogą być z tego konsekwencje na cały rok lub nawet na całe życie. Starajmy się również docenić rodziców. To oni dali nam zycie, nie wazne jacy są i jacy nie są. Dali nam coś pięknego. Legendą i nieprawdą jest to, że w życiu zawsze jest źle. Nasuwa mi się jeden wers piosenki Dżemu - w życiu piękne są tylko chwile. Taka jest kolei rzeczy. Po to się rodzimy, żeby starać się wykorzystać jak najpiękniejsze chwile, żeby się nimi nacieszyć.
Chciałabym podziękować Michcie. Jak co roku, jesteśmy coraz starsze, coraz bardziej doświadczone i coraz bardziej się zmieniamy, nie wiem na lepsze, na gorsze? W każdym mąć razie nie wiem czy mija 6 czy 5 roku razem, ale cieszę się, że ciągle w moim życiu zajmujesz to miejsce miana przyjaciółka. Że nadal mimo wszystko, że mieszkamy od siebie te 60 km prawie jestesmy sobie jak siostry. Że tak po prostu ciągle cie kocham, potrafiąc nie rozmawiać z tobą przez kilka tygodni w natłoku spraw i życia. To wspaniałe uczucie mieć kogoś takiego kto rozumie mnie bez słów, a samo bycie przy Tobie jest dla mnie na tyle wartościowe jak dla niewidomego odzyskanie na chwile wzroku. Dziękuję Ci za fundament w postaci muru, który mi stworzyłaś swoim wsparciem i oddaniem.
I dziękuje wielu innym wspaniałym osobom za ten ciężki rok, kolejne święta.Tobie Oskarze tez, że pomagasz mi przejść przez bariery, które okazało się sama sobie tworzę. Nauczyłeś mnie stabilizacji, za co dozgonnie jestem ci wdzięczna. Przeżyjmy je wspólnie z osobami, które kochamy. Bo kto wie, za rok może już nie usiądą z nami przy stole ..