Zatracam się w słodkim zapomnieniu
Pusta ławeczko
Gęsta mgło
Świetlisty znaku czarnego nieba na ziemi
Tak dużo mi dajesz...i odbierasz
Zasiałeś nadzieje na moim sercu
Pozwalasz pielęgnować ją łzami samotności
Zbierasz czasem żniwo
Uświadamiając, że nadzieja ta nie ma prawa bytu
A ona znowu rosnie...rzęsiście podlewana moją łzą
Prosze Cię Boze...niech już nie kwitnie!!!
________________________________________
Serce mogło boleć
(bo to podobno oznaka człowieczeństwa)
ale wstrzyknęłam w nie zastrzyki znieczulające.
Wiara w ciebie brała sterydy
ale wywaliłam świństwo!
(bo to podobno niezdrowe)
Lekarz dawał cień szansy
na życie
ale odpiełam się od respiratora.
No śmiało!
Powiedz mi teraz jaka jestem bez-nadziejna.
____________________________________________
Ignorujesz, kwestjonujesz....moje slowa
Nie widzisz, nie czujesz ......mojego bólu
Rządasz mojego usmiechu!!!
Rżadasz mojej radości!!!
Odejdz....
Ale nie na długo......bo....bo...ja ja chyba....potrzebuje Cie
A moze nie .....Wbrew powszechnemu mniemaniu miłość nie przynosi ze sobą cierpień. Cierpienie przynosi instynkt posiadania, który jest zaprzeczeniem miłości.
____________________________________________________________
Iza...