- Czy się odzywał?
- Nie, nie odzywał się.
-Co u niego słychać?
- Nie wiem ale mam nadzieję, że nie cierpi tak jak ja.
- A jak się czujesz z tym, że go nie ma?
- Cóż... czuję sie jak studnia z której wypito ostatnia resztkę wody... Jak ktoś komu zabrano coś najważniejszego, jak Słońce bez zwojego blasku... Ale to nic w porównaniu z tym co czuję, gdy wspominam jego śmiech, słowa i... Ale czy to ważne jak ja się czyję? Ważne jak on się czuje. Dla mnie ważne jest to, żeby był szczęśliwy bo tylko beze mnie może taki być. Żeby sie uśmiechał, żeby kochał i był kochany przez kogoś tak mocno jak ja go kochałam- nie miłością braterską ale miłością jakiej by chciał. A ja będę szczęśliwa gdy on będzie szczęśliwy i wtedy już nigdy nie będę żałować decyzji o rozstaniu z nim, bo będę wiedzieć, że była słuszna i pomogła mu się wyciszyć.
- Ale nie tęsknisz za nim?
- A jak Ci powiem, że cheeseburgery z Mc'Donalda mi już nie smakują i że słucham Cały czas Verby to zrozumiesz?
- ....
Inni użytkownicy: mipiacepastasyberiaszmatdobryborysadamkaczor137nrbimaze1996darcia30lovepmpkolakola1224tomi71
Inni zdjęcia: ;) damianmafiaKoncert Skolima płatny nacka89cwaW sumie nic ciekawego judgafMoje piękności patkigdMoja zołza patkigdDzień dziecka patkigdSynuś nacka89cwaNa końcu świata bluebird11Dzień dobry patusiax395Chlajlando pamietnikpotwora