dopadło mnie coś w stylu wenu i po prostu musiałam tu wejść.
dopadły mnie również rozmyślenia , i fakt ,że coraz częściej widzę w sobie zimną sukę .. nie wiem czy to jest dobre, ale wyłączam w sobie uczucia. w końcu wydusiłam z siebie to co tak długo w sobie nosiłam , ukrywałam to przed tobą i wiesz co ? nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale w końcu chyba musiałam to zrobić . przyjaźń ? chyba sobie kpisz. to wszystko co jest z tobą związane jest jakimś pieprzonym zrządzeniem losu, i może lekcja dla mnie , . tak ! nauczyłam się ,że przeznaczenie nie istnieje, ani przypadkowe spotkania , które mają wnieść do twojego zycia coś wspaniałego. nie ma czegoś takiego, nie ma! albo po prostu , miał to być jakiś żart , który sprawiło mi życie, zabawne - nie? mimo tego ,że niby wszystko już skończone to ja nadla czuję ,że zostałam oszukana, przez ciebie , i to chlernie mnie gryzie, i nawet nie wiem, czemu się tym tak przejmuje, czemu to mnie tak gryzie. ale nie dam się tak dłużej trakrtować i na pewno nie dam o sobie tak szybko zpomnieć , odejdę z hukiem , o tak ! w sumie to już mi się to udało.
i nie chce słodkiej miłości jak w filmach, wystarczy mi zywkła świadomość ,że komuś na mnie zależy. nie wymagam wiele . !
nie chcę się już więcej nakręcać , bo nie chcę się więcej rozczarowywać, nie będzie mi prędko zależeć , nie chcę ,żeby mi zależało.
a mój kolejny mur , zburzę dopiero kiedy będę wiedzieć ,że warto !
tak, powstała kolejna bariera, która ma mnie chronić i tak będzie . nie chce już więcej czuc tego głupiego uczucia nadzieii , czekania aż napiszesz, sprawdzania kiedy jesteś dostępny, jejku to jest wręcz śmieszne jak się o tym pisze, ale co zrobić taka jest rzeczywistość .
i w sumie nad tym pracuję , i chyba wychodzi mi to lepiej niż kiedyś.
ucieszył mnie też fakt,że usłyszałam wczoraj ,że widać po mnie ,że jestem szczęśliwa, bynajmniej chodziło o to ,że pozytywnie się zmieniłam . to dobrze, wrecz bardzo dobrze.
może w końcu zrzuciłam balast, który wciąż ciągnął mnie w dół. być może ;)
To kwestia widoku, kwestia perspektywy,
Nie widzisz nic, gdy patrzysz z boku, wszystko jest na niby,