Wiem że kanapka z keczupem wygląda mało szaro, lecz do niedawna kanapki takie jak tak stanowiły 70% mojej diety i były codziennością.A to co dzieje się prawie codziennie odbywa się wg, mniej więcej takiego schematu:
-Wstać czy właściwie zwlec się z łóżka
-Poranne Ćwiczenia (zdrowie, kondycja i oczywiście wygląd)
-Toaleta
-Sniadanie(ostatnio coraz rzadziej z keczupem ze względu na dodatkowe kalorie)
-Droga do szkoły(A w drodze słucham Defekt Muzgó, Dezerter, Ac/Dc, Led Zeppelin, the Doors czasami Dżem)
-Szkoła:
-lekcja
-przerwa(muzyka, i ciekawe rozmowy z Jezusem, Adą, Kizią i innymi znajomymi mi osobami)
-lekcja
-przerwa(muzyka, i ciekawe rozmowy z Jezusem, Adą, Kizią i innymi znajomymi mi osobami)
etc.
-Powrót ze szkoły i znowu ciekawa muzyka
-Gry komputerowe
-obiad
-lekcja
-gry komputerowe
-gadu gadu
-nauka
-przęglądanie internetu
-sen.
Wydawałoby się się nic ciekawego, ot zwykłe życie, norma. Żeby było zabawniej(lub nie) to tak jest. Od poniedziałku do piątku. Na szczęście Pun rock umila te wszystkie przerwy w szkole. A tak włąściwie to muzyka, Jezus, Ada, Kizia i cała klasa, z którą można powariować ale i się pouczyć(tak, chodzę do szkoły(gimnazjum w krośnie odrzańskim) m.in. po to żeby sie uczyć, i nie to nie jest żart). Z tą klasą nie jest źle, nie to co z poprzednią. Jutro mam pierwszą matematykę, co z pozoru wydaje się być katorgą dla osoby która za nią nieprzapada, i siedzi w pierwszej ławce. Ale to tylko pozory. Siedzę w pierwszej ławce z Jezusem, a za mną siedzi Jaś, a Jaś naszej matematyczce nie odpuści. Nigdy. Więc już jest czego słuchać przez całą lekcję. Jutro Zrelacjonuję cały tekst. Przed chwilą moja mama zaproponowała mi lody, były pyszne, smietankowo-truskawkowe, od dawna nie jadłem lodów, a truskawkowe to chyba rok temu miałem okazję skonsumować. No cóż to był miłe a wracając do jutra zapowiada się 6 lekcji, napisanie kartkówek z angielskiego na zajęciach dodatkowych i w miarę luźno. Te 6 lekcji to tylko:
-matma
-biologia
-angielski
-polski x2
-muzyka.
A w bonusie za nieobecnościjeszcze 7 lekcja w postaci napisania kartkówek.
Jeszcze się pouczę z biologi umyję zęby i ide spać, poniewaz fajnie byłoby nie spać na jutrzejszych lekcjach anie na nie niezaspać. Jeszcze tylko tekst ciekawej piosenki Defektu Muzgó "La Bomba":
Szkoła pali, się pomóżmy jej
Cały gmach jara się, benzynę lej
Nadszedł w końcu już nauki kres
Skończony wreszcie jest pieprzony stres
Szkoła pali się, pomóżmy jej
cały gmach jara się, benzynę lej!!
Wybuchła bomba, był straszny czad
a z naszej budy nie został już ślad
Izba pamięci w powietrzu już jest
Stary dziad dyrektor nasz zwlekł
Cały czas najebany tu spał
Dzienniki poszły z dymem
nie będzie już pał
Wybuchła bomba, był straszny czad
a z naszej budy nie został już ślad
Poszedł do piekła belferski ród
Został tu po nim obleśny smród
Uważam że piosenka jest świetna, a można ją odsłuchać np. na wrzucie(wrzuta.pl)
Do następnego razu.
Rubik
PS. Mój tata właśnie przyszedł i przyniósł czekoladki, i sa przepyszne.
Przepraszam za Fatalną jakośc zdjęcia, ale zdjęcia jeszcze mi niewychodzą. Cały czas ćwiczę ponieważ trening czyni mistrza. Mam nadzieję że następnę będą lepsze