Właśnie weszłam do pokoju hotelowego i zauważyłam, że Violetta już śpi. Nie chciałam jej przeszkadzać, więc umiejscowiłam się na naszym boskim tarasie z pięknym widokiem, gdzie słyszę szum wody i śmiechy jakiś ludzi na plaży. Jest miło.
Na spacerze przemyślałam parę spraw. Najpierw straciłam telefon. Później zaufanie kogoś bliskiego. Naprawdę nie chcę wiedzieć co stracę w najbliższym czasie. Choć już mogę zacząć tego żałować. Naprawdę długo zastanawiałam się nad tym czym aby na pewno nie wrócić do domu wcześniej. Jeszcze nie podzieliłam z nikim tym "pomysłem" ale boję się, że Nick albo Violetta będą chcieli wybić mi go z głowy, co za penwe będe próbowali zrobić, tylko jak się dowiedzą. Albo zostaję, albo wyjeżdżam bez słowa.
od autorki:
dobranoc (?)
ZAPRASZAM!!