Około drugiej w nocy wprowałam do pokoju Nick'a budząc go i Adam'a. Musiałam to zrobić. Wpadłam tam jak pijana nastolatka krzycząć by dał mi swój telefon. Na początku nie zrozumiał o co chodzi, ponieważ wyrwałam go z krainy marzeń, ale po chwili zczaił i podał mi swojego i phone'a. Wybiegłam od nich i zsunęłam się po ścianie na korytarzu obok okna. W pomieszczeniu panował półmrok, ale ja widziałam wszystko doskonale. Ktoś właśnie wychodził z windy w stanie nietrzeźwym i kierował się do swojego pokoju kilka razy podtrzymując się ściany by nie stracić gruntu pod nogami i złamywać wczelkie zasady grwaitacji. W końcu udało mu się dotrzeć do swojego pokoju i po kilku strasznie trudnych próbach przyłożenia karty do drzwi, zniknął za nimi głośno trzaskając. Wzięłam oddech. Wybrałam swój numer i bez żadnego zastanowienia przycisnęłam zieloną słuchawkę przykładając urządzenie do ucha. Pierwszy sygnał. Drugi sygnał. Trzeci sygnał. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę, że dochodzi trzecia w nocy, a ja mogę w tymmomecie budzić kogoś, kto sobie smacznie spi, by rano wstać do pracy. Kiedy miałam się rozłączyć usłyszałam ciche 'halo?' i szybko przyłożyłam telefon do ucha. 'kto mówi?' powiedziałam co wiedziałam 'Justin, a ty?' dopiero po chwili dotarło do mnie, że już wiem kto ma telefon. Lecz gorzej będzie go odzyskać.
od autorki:
dzień dobry.