wybór

Na pozór wydaje się taki łatwy... Jednak wcale taki nie jest. Nie potrafię wybrać. Nie chcę z nikogo rezygnować.. Po prostu.. Nie wiem jak miałabym się pogodzić ze stratą jednej osoby. Nie mogę sobie tego nawet wyobrazić. Dlaczego więc jesteśmy stawiani przed tak trudnymi wyborami? Nie można mieć wszystkiego wiem... Ale powinno być zawsze jakieś wyjście. Lepsze wyjście. Takie, żeby nikt nie został zraniony.. Żeby wszystko dobrze się skończyło. Jednak takiego wyjścia najwyraźniej nie ma. Ktoś musi odejść... Nie mogę się z tym pogodzić.. 

Gdybyś miał wybierać pomiędzy miłością, a przyjaźnią co byś wybrał? 

No właśnie.. to jest pytanie. Wydaje mi się, że nigdy chyba jeszcze nie musiałam podjąć tak trudnej decyzji.. Ja w ogóle nie rozumiem jak można wybrać.. Już chyba łatwiej byłoby zrezygnować z obydwóch osób. 

To jest po prostu niedorzeczne.

Walczę o coś co nigdy już nie będzie moje, próbuje uratować coś czego już nawet nie da się naprawić.. 

W sumie odpowiedź na moje pytanie jest prostsza niż się wydaje. Nie ma pomiędzy czym wybierać.. Wszystko i tak już straciłam.. Nie wiem czy to przez moje zachowanie..czy przez to, że za bardzo się starałam by to wszystko ze sobą pogodzić, że stało się zupełnie na odwrót..

Wiem tylko tyle. Kocham Cię

I choćbym bardzo chciała, nie jestem w stanie z Ciebie zrezygnować.. Po prostu się poddać.. 

Chcę Ci coś opowiedzieć