Och. Burza. Jak miło. Dzisiaj wyszłam z domu. Dziś widziałam tylu ludzi. i ludzie widzieli mnie. I blizny na nogach. I to jak rysuję. I uśmiechnełam się do jednej ślicznej dziewczyny. Miała glany z czerwonymi sznurówkami, koszulkę Huntera z Hellwood i opatrunki na rękach. Wiem, że sie tnie. Ciekawe czy wiedziała, że ja też. Miałaś takie ładne czarne włosy. Chciałabym Cię przytulić. Przykro mi, cokolwiek się stało, lub nie stało.
Grzmi. I błska. I pada.