photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 CZERWCA 2012

Rozdział 12.

-W łazience- dźgnęłam go palcem w brzuch i szybko pobiegłam, po czym zamknęłam się w pomieszczeniu-Możesz tam posprzątać!-zaproponowałam.

 

-Oczami Zayn'a-

 

Tym ruchem mnie zaskoczyła, nie powiem. Już myślałem, że coś... Ona jest cudowna. Taka swobodna, niczym się nie przejmuje, wiecznie uśmiechnięta, zabawna.

Opłukałem twarz i zabrałem się za sprzątanie. Jednak zdążyłem tylko schować mąkę do szafki gdy do domu wróciła cała ferajna. Coś za szybko...

-Co tu się stało?-spytał Liam widząc bałagan.

-Robiliśmy ciasto w mikrofali-powiedziałem drapiąc się po karku.

-Ciasto!-wrzasnął Niall i rzucił się na kuchenkę. Otworzył ją i wyleciał dym-Chyba straciłem na nie ochotę.-stwierdził widząc spalone ciasto.

-Tam jest drugie-wskazałem palcem. Uśmiechnął się i zaczął jeść. Doniya otworzyla okno.-A co wy tak wcześnie wróciliście z tego kina>?

-Wyrzucili nas-wyznał Liam-Przez nich!-wskazał na Larry'ego. Ci się tylko głupio uśmiechnęli.

-No co? Nie nasza wina, że ten film był taki nudny, że ciągle trzeba było go komentować, a ludziom to przeszkadzało.-wyznał Louis.

-Ej, Doniya, masz tu jakąś konsolę?-zapytał Harry.

-Jak ostatnio tu byłem, to była-powiedziałem.

-Bo sam ją przywiozłeś żeby ci się nie nudziło-stwierdziła siostra-Powinna być na strychu w kartonie. Schowałam ją bo mi przeszkadzała.

-Jak się idzie na strych?-dopytał.

-Nie radzę ci tam iść-stwierdziła.

-Czemu?

-Chcesz znów narazić się Cat?-zaśmiała się.

-A co ona ma do strychu?-zapytał.

-Co kto ma do strychu?-weszła Caitlin do kuchni.-Co tu się stało?! Zayn?!-spojrzała na mnie groźnie-Nawet na 10 minut cię samego nie można zostawić?!

Spojrzałem na nią zdziwiony.

-Zayn mówił, że robiliście ciasto.-powiedział Niall-Nawet zjadliwe.

-My robiliśmy?-zapytała zdziwiona.-Hahahahah, a to ciekawe... Tylko, że mnie tu nie było odkąd oni poszli chłopczyku.

-Wstydziłbyś się, chłopie.-powiedział Lou.-Zrzucać ten bałagan na Cat...-pokręcił głową z niedowierzaniem.

-Cat, u góry jest karton z konsolą, dasz im go?-zapytała Doniya.

-Zastanowię się.-uśmiechnęła się-I macie dzisiaj szczęście. Jeden z was się wyśpi-oznajmiła.

-Co? Czemu? Kupiłaś drugie łóżko?-dopytywał Niall-Zajmuję!

-Yyy? Nie?... Po prostu nie będzie mnie na noc w dom.-powiedziała.

-Czemu?-zapytał Hazza.

-Wiesz, pójdę na imprezę, napiję sie, potańczę, potem wyląduje w hotelu z jakimś facetem i rano wrócę.-powiedziała swobodnie. Wytrzeszczyliśmy oczy, a ona wybuchnęła śmiechem-Gdybyście widzieli teraz swoje miny...-zaśmiała się i poszła.

-Idę się ogarnąć-powiedziałem i poszedłem w stronę łazienki. Ona weszła do pomieszczenia obok, pewnie strych Wszedłem do łazienki, poprawiłem włosy i po cichu poszedłem na górę. Stała do mnie tyłem i przebierała w ciuchach na wieszakach-Twoje królestwo?

Podskoczyła.

-Co ty tu robisz?-zapytała.

-Przeyszedłem po konsolę.-oznajmiłem.

-Nie strasz mnie więcej!-rzuciła czymś we mnie. Podniosłem, była to sukienka.

-Ładna.-stwierdziłem z uśmiechem.

-Bo moja...

-Czemu zwaliłaś wszytsko na mnie?

-Myślałeś, że będę to sprzątać?-zaśmiała się-Dobra, bierz tą konsolę i idź, bo chcę się przebrać.

-Nie przeszkadza mi to...

-Wiesz, miałam tu takie fajne buty...-zaczęła szukać w szafce-Szpilki z ćwiekami... MAM!- wyjęła wspomniane buty.-Fajne, prawda? A patrz jak ładnie wyglądają na nodze.-założyła.-A wiesz jakiego dają bolesnego kopa..?

-Ty tak na serio?

-Bierz karton i żegnaj...-syknęła.

-Też cię lubię.-puściłem jej oczko. Przewróciła oczami. Wziąłem pudełko.-A tak naprawdę to gdzie idziesz?

-A skąd wiesz, ze to co powiedziałam to nie była prawda?

-Nie jesteś taka. No i masz chłopaka.

-Nie znasz mnie...-stwierdziła.

-To daj się poznać.-powiedziałem.

-Może kiedy indziej. Teraz się spieszę.-spojrzałem na nią pytająco-Jak ci powiem gdzie idę, to sobie pójdziesz?-pokiwałem twierdząco-Jadę do domu, szykować z mamą projekt. Lepiej ci teraz?

-Chociaż nie będę się martwił-uśmiechnąłem się i poszedłem na dół.

 

-Oczami Caitlin-

 

Ale on się ładnie uśmiecha. Jednak nie pokażę mu, że mi się podoba. Kurde! Czemu oni wszyscy muszą być tacy ładni?!

Przebrałam się i poszłąm na dół.

-To ja idę!-oznajmiłam.

-Baw się rozważnie...-ostrzegł mnie Lou.

-Oczywiście. Napewno moja mama mnie przypilnuje-zaśmiałam się.-To pa!

-Zdążysz się jutro z nami pożegnać?-zapytał Niall.

-O której wyjeżdżacie?

-O 13:00-powiedział Liam.

-Będę. Narka!-powiedziałam i wyszłam.

Pojechałam do domu taksówką.

 

----------------------------------------

Rozdział nudnawy... Ale z edykacją dla KINI!

Byłam dzisiaj godzinę w szkole, prawie zaspałam, bo nie ustawiłam budzika. Potem poszłam prostować włosy i coś mi się nie chciały wyprostować a okazało się że prostownica jest zimna. Cały dzień chce mi się spać...

Jutro zakończenie na 12.30. Musze kupić (czyt. mama kupi) 15 róż o.O dla każdego nauczyciela na odchodne.

Muszę przemalować paznokcie. Już wiem co jutro ubiorę :D

POZDRAWIAM!

I Kinia... Trzymaj się i napisz, co ci powiedzieli w tym szpitalu.

 

Komentarze

aureoola Dzięki słońce za ded. ;****
poproszę o jakieś twoje foto z zakończenia roku ;)
jakoś postraszm sie trzymać dzięki ;* W szpitalu koszmar w śr ide na operacje Strasznie się boje mimo ze to tylko 5 min wycinania ale się bardzo bardzo i tak boje :'(
Kocham <33333
28/06/2012 19:23:24
Junior imlouder1 ;***
zobaczę co da się zrobić ;)
co będziesz miała wycinane biedaku? będę się o ciebie martwić i trzymać kciuki i "będę" z tobą.
KOCHAM!
28/06/2012 21:27:37

Informacje o imlouder1


Inni zdjęcia: Hejooo patusiax395Kopciuszek jerklufoto1467 akcentovaJa pati991Podniebna gastronomia elmar;( najprawdopodobniejnieNad morzem pati991Kolonia Sady bluebird11izi toujourspur:) dorcia2700