photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 GRUDNIA 2016
Właściwie nic się nie zmienia.
Ona ciągle tu jest. Myśl ta jedna nie dająca spokoju.
Jest lepiej, Natka wmawia sobie, że jest lepiej.
Każdego wieczoru przed sem myśli sobie "w sumie to nie myślałam o tym tak dużo razy dziś" ale uświadamia sobie, że to jest właśnie to. Zapomieć się nie da, udowodiłyśmy sobie to już kilka razy, ale obojętbieje, przestaje boleć. Alszer sszepcze "przetrwasz" ma racje. Nie ma takiego bagna, którego nie da się przejść, mimo, że chciałoby się chwycić brzytwy.
Juliana ogarnął głęboki smutek, nawet kiedy nie mówi o tym, kiedy się śmieje, widać, że nie jest szczęśiwy. Natalia już zaczęła wątpić, że w ogóle będzie kiedyś dobrze. Za każdym razem jest ten sam wniosek...
"Konieczność pójścia w ostateczność, przejścia w wieczność, wymóg skuteczność"
A zaraz potem słyszy kilka słodkich snów. Spotka się z Julianem i znów na weekend kwiatki mają zapach.
Stara się, stara się nie myśleć. Ale im bardziej stara się nie myśleć tym bardziej myśli ! ~
Gdyby można było wybiórczo pamiętać to co warto jest pamiętać