Mia na imię Natalia.
Metr sześćdziesiąt wzrostu, ktoś by powiedział dość ładnej dziewczyny. Czy jest ładna? Chyba przeciętna.
Mia naturalny ciemny blond na głowie, małe skośne oczy, cerę bardziej żółtą niż różową, ale jest Polkąi nie zbyt przypominała Chinkę mimo wszystko. Może bardziej w stronę Rosji... ale też raczej delikatnie. Na codzień jej kościste palce stukają w palce klawiatury w miejscu pracy. Jest protokolantem, pracuje w Sądzie.
Od 27 marca 14 roku, zaczęła jako stażystka z urzędu pracy, potem na zastępstwo za Anetę i tak została. O ile na samym początku pracowała w wydziale cywilnym, o tyle teraz jest w dość specyficznym wydziale. Gospodarczy do spraw upadłości, o matko co za nuda! Dziewczyna brnie w kierunku sądu, po co? Chyba sama nie jest do końca przekonana o słuszności swoich wyborów, ale przecież nie może ciągle stać w miejscu. Wybrała się więc na studia, psychologia Sądowa. Studia zaoczne licencjackie. Najpierw licencjat, potem magister, doktor, habilitacja, profesura. Hahahaha. No przynajmniej takie ma plany, co z tego wyjdzie? Oby nie to co ze wszystkich planów jakie miała do tej pory.
Praca - check! Studia - chceck! Nawet ma chłopaka. I to takiego, który kocha ją na zabój. Niezdrowa to miłość, ale najprawdziwsza jaką ta dziewczyna zna. Julian jest dwa lata starszy, a trzeba wspomnieć, że nasza bohaterka ma 22 lata i trzyletnią przepraść między szkołą. Wracając do Juliana, niesamowity chłopak. Będą uczyć się razem, ale tylko na pierwszym roku.
To struktura uczelni daje możliwość wyboru specjalizacji psychologii na drugim roku. Jedno idzie na sądową a drugie na psychologie w biznesie. Przyda mu się, chce pracować jako doradca, w przyszłości najlepszy doradca w oddziale, we Wrocławiu, na Dolnym Śląsku, a potem w Polsce. ASPIRACJE ASPIRACJE!
Niesamowite, tak pięknie się ułożyło, prawda? Dziewczyna ma wszystko.
A jednak, jest jakaś rysa na tym szkle, nieoświetlone, nieznane do końca zgadnienie - problem nie do rozwikłania.
Another one bites the dust.