Nie ogarniam już niczego.
Nie rozumiem siebie...
Lepiej było sobie wmawiać że tak nie jest.
Zrobiłam błąd, i to nie tylko jeden.
Życie towarzyskie jest nie dla mnie.
Za dużo wspomnień, tych pamięci nie wartych.
Zamykam się w świecie, gdzie nie będzie już moich łez.
A miłość będzie tylko w książkach.
Ktoś powie że to nie życie, tylko ucieczka, izolacja .
Może i ma rację, ale życie nie jest dla mnie...