Jedna z moich cech, którą mam wrodzoną. Już nie prowokuję z zamierzeniem, już prowokuję bez kontroli. Uwielbiam sprowokować czyjąś reakcję, działanie bądź sytuację, która wpłynie na moją korzyść. Często owe nakłanianie kończy się szkodą dla poszkodowanego a korzyścią dla prowokatora choć nie zawsze. Często też bynajmniej z mojej strony moja prowokacja daje pozytywne apekty dla mnie jak i dla osoby sprowokowanej.
Aha chłopacy prowokujcie swoje dziewczyny one to uwielbiają.
Ale czy moja prowokacja nadawałaby się do wystąpień, strajków oraz manifestacji, która czeka mnie w najbliższym czasie? Okaże się. Zważając na to, że będę początkowy to mogę czuć się trochę zagubiony.
Nienawiść plus prowokacja tworzą mnie człowieka walczącego o swój byt, o swoje dobro. I każdy człowiek, ale to każdy powinien posiadać jedną cechę, która jest upowszechniająco uznana za negatywną oraz sprawia mu ogromną przyjemność.