Tak siedzę i znów myślę. W moim przypadku to staje się powoli obowiązkiem dnia codziennego. Siedzieć i myśleć po raz kolejny o rzeczach które z natury są proste, łatwe i przejemne tak samo jak parazytologia. To powalone. Czuje się jakbym cierpiał naraz na hippopotomonstrosesquipedaliofobie, heksakosjoiheksekontaheksafobie i Triskaidekafobie naraz. Sam nie wiem, czy śmiać się czy płakać. W ciągu niecałych 2 dni naszło mnie tyle dziwnych myśli, że szkoda słów. Czy to normalne? Zastanawiające jest to, czy lepiej "zepsuć" Sobie życie czy komuś, poświęcić Siebie i ratować kogoś, czy ratować swoje cztery litery mająć w dupie innych. Które zachowanie z tych dwóch pozwoli Nam żyć bez poczucia winy, że zrobiliśmy coś złego. Nie ogarniam ostatnich dni. Potwierdza się tylko zdanie, że "Świat jest piękny tylko ludzie Kurwy". Panna K. wyleciała z pracy za czyjąś zjebaną i zbyt bujną wyobrażnię, mi wszystko wali się jak domino, gdybym był pesymistą powiedział bym, że gorzej już być nie może. Na szczęście jestem chyba optymistą i wiem, że gorzej może być na 100%. Ciekawe co jeszcze do końca tygodnia się zdarzy, może wkońcu będe miał powód żeby się najebać. Ze szczęście nie potrafię pić bo jestem zbyt szczęśliwy, to może ze smutku i złości się uda. Wiem, alkohol nie rozwiązuje problemów. Mleko przeciez też nie więc co za problem. Dziwnie się czuje. Jest dopiero po 15.00 a ja dodaje wpis. Przecież to niemożliwe. Mój mózg teraz nie funkcjonuje. Najprostrze myśli i czynności umysłowe są dla mnie tym, czym Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch dla przedszkolaka. Szczerze mówiąc chciałbym żeby wakacje już sie skończyły. W te 2 niecałe miesiące chyba psychicznie się zajade. Za bardzo boli mnie wnętrze, żebym mógł normalnie funkcjonować w jakichkolwiek okolicznościach. To jak pływanie duszy w basenie pełnym noży. Gdzie się nie rusze tam coś mnie dźgnie, lekki ruch boli jak cholera, większy ruch może zabić
Idźcie się leczyć...Niektórzy powinni już dawno bo odpierdalają totalnie aż żal w dupie ściska. Jak można. Nie wiem kto to czyta, kiedy i gdzie. Ale zapewne każdy z Was czytających był kiedyś wkur*iony przez różne sytuacje lub przez różnych, nieznanych ludzi. Miiiiłe uczucie prawda? Bo przecież i tak zawsze będzie lepiej.
Idealna piosenka.... The Hives - 1000 Answers
If you lead a lonely, lonely life -you gotta be aware!
And if you been gone constantly asking why- you get to be aware!
Cause you got nothing to say, God knows you got nothing to say
Im on the phone for much too long, dial happiness today!
If you got an all consuming need- you gotta to be aware
And if you got heart all or lung disease- you gotta be aware
Cause you got bills to pay,God knows we got bills to pay.
Pick up the phone, the telephone
Dial happiness today!
You wanna live a life great.- you gotta be aware!
I got a thousand answers, ones gotta be right
Give me a thousand chances and Ill get it right
And if you're fed up with all the lies- you get to be aware!
Then I'll give you all the whens & whys- you gotta be aware!
Cause you got nothing to say, God knows you got nothing to say.
Im on the phone for much too long, dial happiness today!
You wanna live a life great.- you gotta be aware!
You wanna live a life great.- you gotta be aware!
I got a thousand answers, ones gotta be right
Give me a thousand chances and Ill get it right
I got a thousand answers, ones gotta be right
Give me a thousand chances and Ill get it right
I got a thousand answers, ones gotta be right
I got a million answers, ones gotta be right
I got a gazillion answers, ones gotta be right!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Inni zdjęcia: Kocham patkigdBellka patkigdBellusia patkigdBellusia patkigd975 tennesseelineJa nacka89cwa:) dorcia2700:( kurdupelpunk1477Madre locomotivKoran Święta księga Islamu bluebird11