No dobra przyznaję - to już kolejny raz kiedy wszystko kasuje i zaczynam od nowa, jednak nie jestem przekonana czy nie nastąpi to po raz kolejny, a po tym znów i tak dalej.
Ale cóż skoro tak jest to znaczy, że tak własnie ma być i wszystko co zrobię nawet wbrew sobie czy też błędnie jest już ustalone, a ja jako kolejna część układanki mogę jedynie próbować pojąć to co niepojęte...
Jestem bogiem pośród batalionu bóstw.
Zmienię to co niezmienne, nie zmieniając nic.
Pozostanę na swoim miejscu.
Nie ma dnia bez tego anime, jak dla mnie mistrz napięcia...
Zapewne większość z Was znuży długo rozwijający się wstęp i początek - ale na prawdę warto to przeczekać.