Mam złych ziomów, jak Smark ale po co mi inni. 

Dziękuje, za przemiły weekend w mieście, w które zwątpiłam pół roku temu, dzięki wam uwielbiam tu wracać. Dziękuje za plenery, za domówki, bez was nie byłyby takie same. Za chmury puszczane w eter, za śmiechy i siedzenie do padnięcia. Za wyrywanie do tańca, kiedy w tle leci smętny rap. Za wasze uśmiechy, kiedy widzicie, że idę jak zwykle spóźniona z fajką w ręku. Za każde żarty i nasze dissowanie na siebie, ze łzami w oczach ze śmiechu. Dajecie mi energię i wiarę, że jeszcze na ziemi są ludzie którzy są prawie tacy jak ja, od podszewki po grób, na dobre i na złe! 

Dziękuje jeszcze tym, którzy w ciężkich chwilach we Wrocławiu nie opuszczają mnie na krok, szczególnie Jej i drugiej Jej (oczywiście jest jeszcze sporo osób które powinnam tu wymienić, ale w tym wypadku wymienie tylko dwie reszta, która powinna wiedzieć to wie :*)  dziękuje, że dałaś szansę mi odzyskać siebie, że przyjęłaś mnie po raz kolejny z otwartymi rączkami. Nie zawiodę, obiecuję. #promise. I tej, od 15 lat wciąż tej samej, mimo tego, że czasami mamy ochotę się zabić, mimo złych dni i śmiesznych fochów Kocham Cię z całego swojego lodowatego serduszka. Uwielbiam z Tobą siedzieć w parku południowym, śmiać się do łez i obgadywać każdego faceta jakim jest debilem. Za wszystko! #Obie jesteście wyjątkowe! 

Dziękuje jeszcze jednej osobie, bo dzięki niej, wiem, że wspomnienia nie muszą być aż tak złe, potrafiłeś nauczyć mnie cieszyć się z dni których były, bo one są najważniejsze do kształtowania naszego charakteru, dziękuje, bo mam ciężki charakter a Ty mimo wszystko potrafisz dalej ze mną rozmawiać, wygłupiać i patrzeć w oczy tak samo jak kiedyś z wielkim uśmiechem na ryjku! :) 

http://www.youtube.com/watch?v=8wQQH_ZZYhs

Są czasami chwile, gdzie zupełnie nie wiem w którą stronę iść, co zrobić, jak się zachować. Ale jedno wiem, bez Tych ludzi i bez Tych chwil które wzmocniły mnie nie byłabym sobą. JESTEM SZCZĘŚLIWA NAPRAWDĘ. #chociażparerzeczybymdodała,alecotam