Mam dość.
Mam dość ciągłych niepowodzeń w życiu.
To wszystko jest takie przytłaczające.
Nie radzę sobie z tym.
Czegokolwiek bym nie zrobiła,
Wszystko jest zawsze źle.
A może to ja jestem tym problemem ?
Cierpię.
Nikt tego nie zauważa.
Litry wylanych łez na nikogo nie działają.
A może ich nie widzą ?
Niech tak pozostanie.
Czy kiedyś przebiję tą barierę cierpienia ?
A jeżeli nie ?
Co się wtedy ze mną stanie ?
http://ask.fm/DeeFTonero