Kaczka z najpiękniejszą Kingą na świecie!
Dziękuję, dziękuję, DZIĘ KU JĘ za przegenialne czwartkowe popołudnie z deszczem, wodą, trzystasiedemdziesięcioma pięknymi jak zawsze zdjęciami, głupimi minami, mokrymi ciuchami, szukaniem 'jasnych miejsc' tuż obok wcześniejszego lokum, 'półburzą', wesołą rodzinką z tańczącym tatusiem na czele, samostrzałami, tradycyjną już jazdą 'środkiem', tym razem samochodu, za to, że możemy raz na sto lat spotkać się na parę godzin i spędzić je w taki sposób, że dłuuuuuuuuugo na samo wspomnienie o wszystkim co nas spotkało (a zawsze coś interesującego musi się zdarzyć) japka sama się cieszy. ;) Superdobrze Cię mieć, Mała. Przesyłam całusy, pozdrowienia, z myślą o następnym spotkaniu, które musimy jeszcze w te wakacje uskutecznić!
podpisano: Darja!