Normal 0 21 false false false MicrosoftInternetExplorer4

/* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;}

Strasznie dużo ostatnio się nauczyłem. Nauczyłem się, że człowiek potrafi być przecież obojętnym, prymitywnym debilem, który w dupie ma jakiekolwiek zasady. Z racji przeprowadzki, poznaje nowych ludzie, próbuję ustalić grunt, który mógłby zaprocentować w przyszłości przyjaźnią. Mam ostatnio problem, bo nie wiem  komu mogę w 100% zaufać.

Starzy znajomi to starzy znajomi, jednak kuźwa jak był  problem, można było spokojnie wyjść i pogadać, pośmiać się.

Nowi też są fajni, ale przecież to już nie jest to, nikt nie zna mnie tak dobrze, jak  znali i ja znałem ich.

Widzimy się w sylwestra, na pewno będę płakał z radośći na ich widok.

Wiem, że nie mogę ufać innym, że nie można za dużo mówić o sobie. Ludzie nie mają w dzisiejszych czasach najmniejszych uczuć.

Dążą tylko do samorealizacji i spełnienia.

Zmieniłem się i ja, zrozumiałem, że bycie za dobrym również przynosi złe skutki. Nie boję się powiedzieć ludziom co robią źle.

A tak ogólnie, to się trochę zagubiłem , trochę nie mogę już patrzeć w lustro i bardzo chciałbym pojechać do rodziny i przyjaciół.

Strasznie mi tego brak.

Leci czas, niedługo święta  jak się cieszę.

Trzymajcie Się!