Trochę masochistyczne zapędy, trochę wyrażanie siebie. Brakuje mi miejsc na uszach, może teraz tatuaże? Robienie sobie krzywdy, kiedy wygląda artystycznie, jest akceptowalne. Dopóki nie ranisz tym innych - jest spoko.
(najgorzej jest iść w te same miejsca, ale bez tych samych ludzi)