wychodzimy i wracamy.mijamy się. gotujemy,częściej on. tęsknimy. dzwonimy piszemy śmiejemy.się kochamy czasem w międzyczasie oddychamy tym samym powietrzem tym samym mydłem porzeczkowym myjemy skórę.ubieramy się ciepło bo idzie zima, ubieramy myśli w słowa, czasem te niewłaściwe. spowiadamy się sobie z całego dnia i z całych nocy bez snu. częściej osobno niż razem.
próbujemy. zmieniamy. szukam na jego ramieniu miejsca na swoja głowę. on szuka czegos w moich oczach. myślę o tym , że znajduje i szukam w jego twarzy potwierdzenia.
i modle się do wymyślonych bogów , by wytrzymał. my wytrzymamy.
W słuchawkach Brodka, Saute.
Do mnie mów bo ja
Chcę twoje słowa jeść
Do mnie mów bo tak
Najsłodsza staję się
I brzoskwiniowy mus
Z twych słów mnie wypełnia
Jak księżyc znów
Gorąca pełnia
Mów niegrzecznie i
Opuszkiem dotknij tu
Niebezpiecznie chciej
Pod wodę wciągnąć mnie
Nie bój się głód nas dziś przyciągnie
Czytaj mnie jak menu swobodnie