Nienawidze wtorków. Mam ten angielski i cały dzień zepsuty. A niedługo dojdzie do tego niemiec... ;/ Maasakra. Musze jeszcze zrobić zadanie na historie sztuki i elementy.
Dziś Martyna mnie wkręcała że wraca pociągiem do domu bo jej jakas babcia wsadziła parasol w oko a ja uwierzyłam :D
Hmm co tam jeszcze...
Ferie za pasem, na sobotę jestem umówiona a tu nagle zaczęło mnie coś rozbierać. Musze się faszerowac Gripexami i Rutinoscorbiami masakra. Jakby mnie nie mogło dopaśc wcześniej albo później (albo najlepiej wogóle). Ale tfu tfu, życzcie mi zdrowia kochani.
Nawet nie wiedziałam jak trudno jest zastepować wulgaryzmy normalnymi słowami ;| Masakra ale dotrwam...
No kończe papa;*