tralala

Zdjęcie z sylwestra. Faaaaaaaajnie było :)

Kurczę, nie wiem, od czego zacząć.

Mam ostatnio straszny natłok myśli. Dużo tego jest. Czasami za dużo.

Przypomina mi się przez to ten skecz o mózgu kobiety i mężczyzny.

Faktycznie można się przeżegnać przy moim. Bo to jest nie do opisania :D

W każdym razie, zaczęły się ferie!

Nie będę się obijać zbyt wiele, bo będzie to czas spędzony z fizyką i po części z innymi przedmiotami.

Jutro ułożę sobie jakiś plan, żeby się to nie rozpieprzyło za szybko.

W drugim tygodniu jedziemy z Oliwią do Wawy. Będzie super :) 

Na brak zajęć nie mogę narzekać. Ale to dobrze.

Testy coraz bliżej i coraz bardziej mnie wkurza gadanina typu 'to może być na teście', 100 tysięcy próbnych, teściki sprawdzające umiejętności tralalalallala, ojej, co teraz, co zrobimy?!

No niby rozumiem, że to ich obowiązek, ale... ile można.

Jak już się dostanę na ten biolchem to będę mogła odetchnąć.

MIŁYCH FERII ;)